Strażnik miejski został pogryziony przez rowerzystkę po tym, jak zwrócił jej uwagę, że jedzie „pod prąd”. Sytuacja miała miejsce w okolicy Starego Miasta w ubiegłą niedzielę około godziny 14.
Policja została poinformowana o kłótni, do jakiej miało dojść między rowerzystką a strażnikiem miejskim. Na jednej z ulicy, według opinii niektórych przechodniów, rowerzystka jechała pod prąd. Strażnik miejski zwrócił uwagę kobiecie, po czym został przez nią zaatakowany. Na miejsce zdarzenia natychmiast przyjechała policja oraz służby ratunkowe. Straż miejska potwierdza, że do zdarzenia naprawdę doszło, a poszkodowany został przewieziony do szpitala.
Zgodnie z zapewnieniami, rowerzystce została zwrócona uwagą, że ta porusza się jednośladem po chodniku, pomiędzy przechodniami, stwarzając w ten sposób zagrożenie dla pieszych. Mężczyzna został ugryziony w rękę. Zgodnie z informacjami wydanymi przez Zespół Prasowy Komendy Stołecznej Policji sprawa będzie prowadzona w kwestii naruszenia nietykalności cielesnej strażnika miejskiego.
1 komentarz
Ciekawy trend. Młode kobiety są niesamowicie agresywne i wulgarne. A przy tym bezczelne ( w nowomowie: asertywne). A czy straznik miejski to nie potrafił rzucic na glebę? To po cholerę oni są kiedy zawsze musi przyjechac policja i straznika pocieszyc:)
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.