Monitorowane przez specjalistów aplikacje szpiegowskie mogą przechwytywać zarówno wiadomości tekstowe jak i informacje o wykonywanych i odbieranych połączeniach głosowych. Na bieżąco mogą także rejestrować lokalizację użytkownika zainfekowanego telefonu. Według firmy Kaspersky liczba użytkowników systemu operacyjnego Android, którzy choć raz zetknęli się z oprogramowaniem szpiegującym, od stycznia do sierpnia tego roku wzrosła o 35 proc. w stosunku do analogicznego okresu w roku ubiegłym.
Eksperci stwierdzili, że tego typu aplikacje najszybciej rozprzestrzeniają się w Rosji, Indiach i Brazylii, a także w USA. W Europie najbardziej podatnymi na to zagrożenie krajami są Niemcy, Włochy i Wielka Brytania.
Kaspersky Lab podkreśla, że oprogramowanie szpiegowskie jest obecnie dystrybuowane otwarcie i najczęściej bywa wykorzystywane do śledzenia kolegów z pracy, członków rodziny i partnerów życiowych. Zapotrzebowanie na tego rodzaju aplikacje zdaniem firmy jest obecnie ogromne.
„Za relatywnie umiarkowaną cenę, czasami w wysokości zaledwie siedmiu dolarów miesięcznie, aplikacje, które działają w ukryciu na telefonie śledzonej osoby, informują swojego operatora na temat każdej czynności użytkownika urządzenia, wysyłając dane o lokalizacji, historii przeglądanych stron, treści wiadomości SMS, rozmowach w mediach społecznościowych, a nawet więcej. Niektóre z nich potrafią nawet nagrywać wideo i dźwięk” – napisali eksperci z rosyjskiej firmy w raporcie ze swoich badań.
Aplikacje szpiegowskie – aby mogły poprawnie działać na telefonie ofiary – najczęściej w pierwszej kolejności muszą obejść zabezpieczenia wbudowane w urządzenie. Według Kaspersky’ego zazwyczaj zachodzi to dzięki ich manualnej instalacji na telefonie czy tablecie, który ma być monitorowany. W innych przypadkach mogą być aktywowane np. poprzez kliknięcie w złośliwy załącznik do e-maila, który pobiera aplikację w tle – bez wiedzy i zgody użytkownika smartfona.
W lipcu tego roku osiem tego rodzaju programów w sklepie z oprogramowaniem Google Play wykryła czeska firma Avast. Po otrzymaniu informacji o oprogramowaniu wyposażonym w niedozwolone na platformie Google’a funkcjonalności, koncern zdecydował się je usunąć. (PAP)
źródło: liderzyinnowacyjnosci.com