Rynek mieszkaniowy przeżywa boom, a podaż nie nadąża za popytem. W ciągu trzech kwartałów 2021 r. w Polsce wydano 157 tys. pozwoleń na budowę, o 37 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2020 r. – poinformował we wtorek Cushman & Wakefield.
Dodano, że rozpoczęto budowę 128 tys. mieszkań, czyli 36 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2020 r. i najwięcej na przestrzeni ostatnich 15 lat; ukończono budowę 97 tys. mieszkań, czyli o 4 proc. mniej niż w ciągu trzech kwartałów 2020.
Powołując się na dane GUS Cushman & Wakefield podał, że w sześciu największych miastach (Warszawa, Kraków, Wrocław, Trójmiasto, Poznań, Łódź) budowanych jest ponad 40 proc. ogółu mieszkań, czyli ok. 90 tys. lokali rocznie.
Na koniec września 2021 inwestorzy instytucjonalni posiadali ok. 6,5 tys. mieszkań na wynajem zlokalizowanych w Warszawie i głównych miastach regionalnych, przy czym właścicielem 1/3 puli tych mieszkań jest Fundusz Mieszkań na Wynajem. Dodatkowo inwestorzy instytucjonalni zabezpieczyli u deweloperów dostarczenie ok. 24 tys. mieszkań, z których większość jest w budowie lub w procesie uzyskiwania pozwolenia na budowę, zatem wejdą na rynek w okresie najbliższych 2-3 lat, co przekłada się na ok. 8 tys. mieszkań rocznie
– powiedziała cytowana w komunikacie Mira Kantor-Pikus z Cushman & Wakefield.
Porównując roczną podaż mieszkań w największych 6 miastach Polski aktualny udział inwestorów instytucjonalnych w rocznej podaży wynosi ok. 9 proc.
– dodała.
W największych miastach dużą grupę nabywców stanowią inwestorzy indywidualni, szukający albo mieszkań z przeznaczeniem na wynajem, czyli bezpiecznych produktów dochodowych, albo mieszkań zabezpieczających gotówkę przed inflacją lub też dających możliwość zabezpieczenia emerytalnego w przyszłości.
W 2020 roku ponad 40 proc. wszystkich mieszkań było kupowanych w celach inwestycyjnych tak jako lokata kapitału, jak i w celach wynajmu lub odsprzedaży, i zdecydowana większość z nich za gotówkę. Biorąc pod uwagę widoczne zwiększenie popytu na mieszkania inwestycyjne w 2021 roku udział tej grupy mieszkań mógł osiągnąć w ubiegłym roku ponad 45 proc.
– napisano w komunikacie.
Dodano, że nabywanie mieszkań na własne potrzeby przeważnie jest z wykorzystaniem kredytu bankowego, udzielanego najczęściej w wysokości ok. 80 proc. kosztów. Udział własny wymagany przez banki jest dla części potencjalnych kupujących dużą barierą, gdyż przy cenie mieszkania wynoszącej 500 tys. zł należy mieć wkład własny w wysokości 100 tys. zł.
Cushman & Wakefield przypomina, że rząd wprowadza rozwiązanie w ramach Polskiego Ładu, które poprzez oferowaną gwarancję do kwoty 100 tys. zł oraz max. 20 proc. kosztów, umożliwia nabycie swojego pierwszego mieszkania przez osoby posiadające odpowiednią zdolność kredytową, ale nieposiadające środków na wymagany wkład własny.
W ten sposób likwidowana jest bariera braku środków na wkład własny wymagany dla uzyskania kredytu hipotecznego na zakup lub budowę mieszkania zaspokajającego potrzebę mieszkaniową. Gwarantowany kredyt mieszkaniowy nie jest instrumentem kierowanym do gospodarstw domowych o niskich dochodach. Praktycznie rozwiązanie to polegać będzie na uzyskaniu kredytu do 100 proc. wartości mieszkania przez osoby mające zdolność do obsługi tego zobowiązania. Program ten ma charakter społeczny i jest przygotowany głównie z myślą o rodzinach, gdyż istnieje możliwość umorzenia 20 proc. gwarantowanej kwoty w przypadku urodzenia 2-go dziecka oraz 60 proc. kwoty, w przypadku urodzenia trzeciego dziecka
– wskazano.
Cushman & Wakefield jest firmą doradczą świadczącą usługi na rzecz najemców i właścicieli nieruchomości komercyjnych.
PAP/AS
Analiza: ceny mieszkań nadal rosną, ale trend ten może nieco wyhamować