Prokuratura uwolniła haskiego radnego Arnouda van Doorna z zarzutu o planowanie ataku na premiera Marka Ruttego. Radny został aresztowany w niedzielę. Okazało się, że polityk znajdował się w pobliżu premiera, bo niósł swojej matce lekarstwo dla kota.
W poniedziałek rano Holandią wstrząsnęła wiadomość, że mafia narkotykowa planuje atak na premiera Holandii Marka Ruttego. Szef rządu dostał wzmocnioną ochronę.
Następnego dnia media poinformowały, że policja zatrzymała w weekend lidera Haskiej Partii Jedności pod zarzutem przygotowywania zamachu na Ruttego.
Funkcjonariusze zatrzymali radnego, gdy w niedzielę podszedł do szefa rządu.
Radny zachowywał się bardzo dziwnie
– relacjonował dziennik „Algemeen Dagblad”.
Choć prawniczka polityka przekonywała, że doszło do nieporozumienia, Van Doorn spędził noc w areszcie, a prokuratura informowała media, że prowadzi śledztwo w sprawie „próby zamachu na premiera”.
W czwartek przekazano, że śledczy wycofują się z zarzutów wobec polityka.
To było oczywiste, mój klient szedł do swojej matki z lekarstwami dla kota
– powiedziała dziennikarzom adwokat radnego Anis Boumanjal.
To nie jedyna wpadka holenderskich służb w ostatnim czasie w Hadze. Przed kilkoma tygodniami haska prokuratura z dumą ogłosiła, że udało się jej zatrzymać poszukiwanego listem gończym szefa sycylijskiej mafii. Matteo Messina Denaro miał być m.in. zamieszany w głośne zabójstwo sędziów śledczych Giovanniego Falcone i Paolo Borsellino na Sycylii na początku lat 90. Kilka dni po zatrzymaniu okazało się, że to nie mafioso, tylko 54-letni kibic Formuły 1 z Liverpoolu.
PAP/AS
Mieszkanka Mokotowa po powrocie z wakacji znalazła w walizce gekona