Site icon ZycieStolicy.com.pl

Przez stolicę przewinęło się prawie 200 tysięcy uchodźców

autobus pomoc humanitarna 123

Szacujemy, że przez Warszawę do tej pory przewinęło się około 200 tysięcy Ukraińców. W miejskich szpitalach urodziło się 7 dzieci, których mamy przybyły z Ukrainy – poinformowała we wtorek na briefingu rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth-Lutyk.

Szacujemy, ze przez Warszawę do tej pory, od początku tego kryzysu przewinęło się około 200 tysięcy Ukraińców. Jak zaznaczyła, nie wszyscy zostali w mieście, prawdopodobnie większość pojechała dalej. Nie wiadomo, ile też osób przyjechało prywatnym transportem i nie skorzystało z systemu pomocy miejskiej

– powiedziała rzeczniczka.

Wczoraj w trzech miejskich punktach (na dworcu Zachodnim, Wschodnim oraz w Centrum Wielokulturowym) udzielono pomocy prawie 30 tysiącom ludzi.

Dokładnie 28010 osobom

– sprecyzowała rzeczniczka.

Dodała, że jest to niesamowita skala zwłaszcza, że po weekendzie było to 18 tysięcy osób.

W ciągu jednej doby przybyło nam 10 tysięcy osób, które przeszli przez nasze ręce

– podkreśliła. Przypomniała, że pierwszego dnia, kiedy rozpoczął się kryzys migracyjny, było to 1500 osób.

W poniedziałek miejskie punkty obsłużyły ruch z 14 pociągów i 117 autokarów. Miasto zapewniło nocleg 3 262 osobom.

Dzięki panu wojewodzie mamy punkty wielkopowierzchniowe, do których też przywozimy te osoby

– zaznaczyła rzeczniczka ratusza.

Na specjalnej infolinii odebrano 1200 połączeń.

To jest spadek liczby, więc być może część osób, które uzyskały informację, nie ponowią tych telefonów

– wskazała.

Codziennie z Warszawy odjeżdżają autokary do innych miast. Warszawa zaapelowała do przewoźników o pomoc w transporcie międzymiastowym.

Bo Warszawa, jako samorząd, zajmuje się transportem wewnętrznym, miejskim

– wyjaśniła Monika Beuth-Lutyk i dodała, że udało się tysiąc osób w ten sposób przewieźć. Podziękowała firmom, które odpowiedziały na miejski apel.

W miejskich szpitalach urodziło się 7 dzieci, których mamy przybyły z Ukrainy. 113 osobom udzielono pomocy szpitalnej, 33 osoby są hospitalizowane.

W miejskiej bazie wolontariuszy jest w tej chwili zarejestrowanych 7795 osób. Warszawiacy zgłosili 4224 mieszkania, 200 osób już w nich zamieszkało.

W punktach pobytowych jest duża rotacja. Bardzo wiele osób przyjeżdża do nas i zostaje 2-3 dni. Kiedy odpoczną, bardzo często wiele osób jedzie dalej. A na ich miejsce kwaterujemy kolejnych

– powiedziała rzeczniczka.

Około tysiąca dzieci z Ukrainy dołączyło do warszawskich placówek oświatowych. W przedszkolach jest 267 dzieci, w szkołach podstawowych 678, a w liceach 53 uczniów.

W kolejnych dniach na pewno będzie się ta liczba zwiększać

– dodała rzeczniczka.

Dzieci te nie mówią po polsku, mówią tylko po ukraińsku. Tworzymy dla nich oddziały przygotowawcze

– powiedziała i dodała, że tworzona jest baza nauczycieli, które posługują się językiem ukraińskim.

Zachęcamy do zgłaszania się do naszego biura edukacji uchodźczyń, które są nauczycielkami lub przedszkolankami

– wskazała.

Cały czas wysyłamy pociągi z darami na Ukrainę. W sumie tych pociągów pojechało już 13. W poniedziałek pojechał kolejny pociąg z darami do Kijowa. To była pomoc humanitarna współorganizowana ze Szwajcarią

– przekazała.

Jak zaznaczyła, cały czas zmieniają się punkty informacyjne.

Na Dworcu Zachodnim pojawił się ogrzewany namiot – stołówka na 150 osób, do którego wyprowadziliśmy posiłki z dworca. Na dworcu musi panować porządek. Musi cały czas odbywać się ruch i musi być bezpiecznie. Staramy się szukać nowych powierzchni na zewnątrz

– dodała. Miasto ustawiło też na zewnątrz specjalny punkt medyczny.

Na obu dworcach mamy już w zasadzie regularne izby przyjęć. To są kontenery, żeby w jak najlepszych warunkach udzielać pomocy

– powiedziała Monika Beuth-Lutyk.

Wytłumaczyła, dlaczego tak wiele ludzi zostaje na dworcach, pomimo tego, że jest dla nich miejsce noclegowe.

Większość z tych osób po prostu jedzie dalej. Oni albo czekają na informację, kiedy jest pociąg do miejsca, do którego chcą się udać, albo mają już to połączenie i ono będzie za 4-5 czy 10 godzin. Nie chcą nigdzie jechać, chcą już tu poczekać

– powiedziała.

Spodziewamy się coraz większej liczby uchodźców i te dworce są po prostu niewydolne

– zaznaczyła rzeczniczka i zaapelowała do rządu o przekierowanie pociągów już z granicy.

Żeby nie jechały do Warszawy tylko do innych miast, które chcą przyjąć uchodźców.

Chodzi o to, żeby Warszawa nie była jednym, dużym węzłem przesiadkowym

– podkreśliła.

PAP/AS

Na Dworcu Centralnym są tłumy uchodźców z Ukrainy

Exit mobile version