Policjanci z Mokotowa zatrzymali 25-latka podejrzanego o posiadanie środków odurzających. Mężczyzna siedzący w bmw z dwoma kolegami nagle ruszył na widok policyjnego auta. Został zatrzymany do kontroli celem sprawdzenia, czy ma związek z innym zdarzeniem. W trakcie czynności w samochodzie wyczuwalny był zapach charakterystyczny dla marihuany. Policjanci znaleźli w jego pojeździe plecak z nielegalnym suszem. Podejrzany tłumaczył się, że znalazł go w Parku Arkadia.
Około godziny 20.00 realizując czynności w innej sprawie, policjanci przejeżdżali ulicą Gizów w Warszawie. Kiedy minęli zaparkowane przy ulicy czarne BMW, w którym siedziało trzech mężczyzn, nagle auto ruszyło. Funkcjonariusze poszukujący sprawców innego zdarzenia postanowili sprawdzić kierowcę i pasażerów. Po okazaniu legitymacji służbowych i podaniu podstawy kontroli przystąpili do legitymowania. Siedzący za kierownicą 25-latek powiedział, że przyjechał z Zamościa do kolegów i tak po prostu jeżdżą sobie po mieście. Mężczyzna wykazywał widoczne zdenerwowanie. W samochodzie wyczuwalna była woń charakterystyczna dla marihuany. Zapach dobiegał z czarnego plecaka leżącego na tylnej kanapie. Po sprawdzeniu policjanci ujawnili tam dwa foliowe, hermetycznie zamknięte worki z brunatno-zielonym suszem. Mężczyzna oświadczył, że znalazł je w Parku Arkadia. Były w paczce zawiniętej w czarną folią. Odwinął je i wyjął, a opakowanie wrzucił do kosza. Następnie te paczki włożył do plecaka i wrzucił do samochodu, bo pomyślał, że stanowią jakąś wartość. Badanie narkotesterem wykazały, że to marihuana. Jego znojami oświadczyli, że nie wiedzieli nic na temat narkotyków.
Policjanci zabezpieczyli nielegalny susz oraz około 1000 zł, które mężczyzna miał przy sobie. Mężczyzna podkreślał, że mieszka w Zamościu, ale w rozmowie wygadał się, że wynajmuje mieszkanie na warszawskim Ursynowie. Wobec powyższego został zatrzymany. Policjanci pojechali z nim do wynajmowanego mieszkania, gdzie. W trakcie przeszukania znaleźli gotówkę w postaci 500 Euro, wagę elektroniczną do porcjowania środków odurzających, oraz woreczki foliowe ze strunowymi zapięciami. Całość została zabezpieczona.
Podejrzany trafił do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzuty posiadania środków odurzających, za co może zostać skazany na 3 lata więzienia. Postępowanie w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów.
źródło: policja
Strzelał do strażników miejskich z broni czarnoprochowej. Został zatrzymany
WARSZAWA, MOKOTÓW, POLICJA, NARKOTYKI, MARIHUANA