Prokuratura Rejonowa w Sokółce (Podlaskie) skierowała we wtorek do sądu wnioski o areszt trzynastu osób, którym postawiono zarzuty związane ze zniszczeniem fragmentu ogrodzenia na granicy z Białorusią – poinformował PAP szef tej prokuratury Artur Kuberski. Podejrzani nie przyznają się i odmawiają składania wyjaśnień.
Całej trzynastce zatrzymanych w związku z niedzielnym incydentem koło wsi Szymaki postawione zostały zarzuty zniszczenia – wspólnie i w porozumieniu – mienia, czyli fragmentu zasieków zbudowanych na granicy, przy kwalifikacji, iż był to występek o charakterze chuligańskim.
Skazując za taki występek, sąd wymierza karę przewidzianą za dane przestępstwo w wysokości nie niższej od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę. Śledczy wystąpili do sądu z wnioskami o areszt tymczasowy całej grupy podejrzanych.
Do incydentu doszło w niedzielę po południu. Jak widać na nagraniach umieszczonych w mediach społecznościowych, grupa osób weszła na pas drogi granicznej, użyła nożyc do metalu, zaczepiła liny i próbowała rozerwać zasieki z drutu kolczastego ułożone na granicy Polski z Białorusią.
Według oświadczeń osób uczestniczących w tej akcji zamieszczonych w mediach społecznościowych, był to „akt obywatelskiego nieposłuszeństwa”, w celu wyrażenia sprzeciwu „wobec okrutnej polityki rządu” i „zamykania granicy przed osobami, które uciekają ze swoich krajów w obawie przed torturami lub ewentualną śmiercią”.
Chcemy pokazać solidarność z nimi, jesteśmy gotowi ponieść za to konsekwencje
– mówiły uczestniczki akcji.
PAP/AS
2 komentarze
W sprawie zasieków coś się tu kupy nie trzyma. Zasieki zbudowało nasze wojsko, które miały stanowić barierę przeciwko wkroczeniu obcych na terytorium Polski. Wkrótce od strony polskiej przyszło kilku chłopa, wyciągnęli paski ze spodni, przełożyli przez drut kolczasty, szarpnęli, słupki trzymające zasieki poprzewracali i sobie poszli. Panowie oficerowie dobrej zmiany. Ktoś z panów nie pomyślał, że zasieki to umocnienia, które muszą wytrzymać atakującą hordę rozpędzonego wroga. Słupki się betonuje, a nie wkopuje na głębokość 50 cm, oraz drut kolczasty do słupków się mocuje trwale, a nie przerzuca przez słupek. Szkoda gadać. Może zresztą i tak nikt nie wierzy, że komuś się będzie chciało nas atakować, to wszystko to gra pozorów: My udajemy, że Was atakujemy, a Wy udajecie, że się bronicie i na odwrót.
Panowie Wojskowi oficerowie. Od budowy zasieków różnego rodzaju oraz urządzeń zaporowych są Wojska Inżynieryjne, a nie Straż Graniczna. Jeśli panowie rządzący i dowodzący o tym nie wiedzą, to przecież mają dzieci w wieku szkoły podstawowej. Podpowiedzą na pewno. Jak nie potrafisz to się nie pchaj na afisz, mówi przysłowie.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.