Zniszczenie kwatery AK w Mikuliszkach to odrażająca prowokacja Łukaszenki; próba eskalacji relacji polsko-białoruskich – stwierdził w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” pełnomocnik rządu ds. Polonii i Polaków za Granicą Jan Dziedziczak.
W Mikuliszkach w obwodzie grodzieńskim na Białorusi zrównana z ziemią została kwatera żołnierzy AK, poległych w 1944 roku; nie pozostał żaden z 22 krzyży postawionych w tym miejscu pamięci.
W rozmowie z „Naszym Dziennikiem” pełnomocnik rządu ds. Polonii i Polaków za Granicą uznał zniszczenie kwatery za „akty nikomu niepotrzebnej prowokacji, próby eskalacji relacji polsko-białoruskich”.
Sqrwysyny. Barbaria Łukaszenki. 22 groby żołnierzy AK i 2 mogiły Polaków zamordowanych przez NKWD. Zrównali spychaczami. Mikuliszki. pic.twitter.com/7Uzwo218Oi
— Jaro 💯🇵🇱🇳🇿 (@BukowyWierch) July 5, 2022
W swej istocie są one odrażające, a przy tym sposób ich przeprowadzania świadczy o tym, że zostały one zaplanowane i przeprowadzone przez służby podległe białoruskim władzom— mówi Dziedziczak.
Zdaniem Dziedziczaka, reżim białoruski chce w ten sposób dodatkowo zaognić relację między naszymi krajami.
Obawiamy się, że to, co obecnie obserwujemy może być tylko preludium do kolejnych odrażających aktów prowokacji. I to budzi niepokój— dodaje.
Reżim wypycha ten kraj z rodziny państw europejskich chrześcijańskich – nawet w rozumieniu prawosławnym. Możemy być pewni, że rozkopywanie grobów poległych, niszczenie miejsc pamięci jest przyjmowane z takim samym oburzeniem przez Polaków na Białorusi, jak i ich białoruskich sąsiadów. To nie jest zgodne z ich tożsamością — zaznacza Dziedziczak..
Żródło: Nasz Dziennik, PAP, Twitter