Jeśli Karol Nawrocki nie wygra wyborów prezydenckich, Jarosław Kaczyński powinien odejść – ocenił w wywiadzie na łamach poniedziałkowej „Rzeczpospolitej” historyk prof. Andrzej Nowak. Dodał, że słowa Nawrockiego o „genie polskości” to kiepska metafora i nie powinna paść.
W rozmowie z „Rzeczpospolitą” Nowak został zapytany m.in. o słowa Karola Nawrockiego, który w debacie z Przemysławem Czarnkiem, którą zorganizował IPN powiedział, że są „politycy, którzy nie posiadają genu polskości”. Historyk przypomniał, że „Karol Nawrocki nie był wówczas kandydatem na prezydenta”.
„Słowa padły w ferworze debaty, która rządzi się swoimi prawami: występował w roli historyka, który posługuje się retoryką właściwą publicystom” – dodał.
Zaznaczył jednocześnie, że Nowak występując jako pretendent do objęcia najwyższego urzędu w państwie, zadeklarował, że „jego celem jest zakończenie wojny polsko-polskiej: ogłosił program polityczny, z którym startuje, i z tego należy go rozliczyć”.
Dopytywany, czy prezesowi IPN wypada mówić o tym, że osoby, z którymi się nie zgadza, pozbawione są „genu polskości”, historyk ocenił, że „to kiepska metafora i nie powinna paść”.
Nowak został także zapytany o to, czy wobec tego, że satysfakcją przyjął decyzję Jarosława Kaczyńskiego o poparciu Karola Nawrockiego i w ten sposób zakończyły się trwające kilka miesięcy poszukiwania kandydata prawicy w wyborach prezydenckich, nie wzywa już prezesa PiS do dymisji.
„Moje stanowisko pozostaje niezmienne: jeśli wspierany przez PiS kandydat nie wygra wyborów prezydenckich, Jarosław Kaczyński powinien odejść. Ale, jak podkreśliłem, powtarzając teraz to sformułowanie w jednym z wystąpień publicznych: mam nadzieję, że do tego nie dojdzie” – powiedział.
Pytany, co ma zrobić Nawrocki, jeśli chce wygrać, prof. Nowak powiedział, że „przed PiS, jak i KO, stoi wyzwanie poszerzenia bazy wyborców”.
„Wybory prezydenckie wygrywa się, sięgając dalej niż elektorat partii. Myślę, że Karol Nawrocki ten potencjał posiada” – powiedział. Dopytywany, czy „zwróci się ku centrum, dla którego nie musi być wiarygodny, czy raczej do elektoratu Konfederacji”, historyk powiedział, że „to nie jest kwestia wyboru, bo musi przekonać wyborców w obu grupach”.
Nowak został także zapytany o także o to, czy nie uważa, że politycy KO, którzy już wcześniej deklarowali likwidację Instytutu, otrzymują dodatkowy oręż, bo IPN został wciągnięty do kampanii oraz jak przekonać Polaków, że instytucja ta zajmuje się czymś ważnym, skoro jej szef ma obecnie sporo innych zajęć.
„Jedyną przeszkodą na drodze Koalicji Obywatelskiej do likwidacji IPN jest prezydent Andrzej Duda. Jeśli jego następcą zostanie Trzaskowski, będzie to jednoznaczne z końcem IPN. To gra zero-jedynkowa. Kandydatura Karola Nawrockiego, budząca nadzieję, że może wygrać te wybory, jest ostatnią deską ratunku dla Instytutu” – powiedział historyk.
Poinformował również, że w miniony wtorek na posiedzeniu kolegium IPN rozmawiano o tym, sygnalizując, że to wrażliwa kwestia. „Prezes Nawrocki zadeklarował, że od 8 stycznia uda się na bezpłatny urlop, a teraz korzysta z pojedynczych dni wolnych” – dodał.
źródło: PAP.