Mieszkaniec powiatu sochaczewskiego myślał, że randkuje z „amerykańską żołnierką”, której chciał pomóc w dotarciu do Polski. Kontakt się urwał, a on został z kredytem do spłacenia.
Z ustaleń wynika, że mężczyzna kilka miesięcy temu nawiązał kontakt z osobą, która twierdziła, że jest amerykańską „żołnierką” i przebywa aktualnie w jednym z krajów Bliskiego Wschodu. Osoba ta twierdziła, że chce przyjechać do Polski, ale potrzebna jest jej pomoc finansowa.
Mieszkaniec powiatu sochaczewskiego zlecił przelew, ale po jakimś czasie dostał informację, że kobieta została zatrzymana na lotnisku i potrzebuje kolejnych pieniędzy, które zagwarantują jej uwolnienie. Potem była kolejna prośba o przelew i kolejna wymówka, np. rana postrzałowa.
Pomimo następnej prośby o pieniądze, mężczyzna nie był w stanie zrobić kolejnego przelewu, więc kontakt się urwał. Zrozumiał, że został oszukany. Ma jednak do spłacenia kilkadziesiąt tysięcy złotych kredytu, który zaciągnął, by móc wykonać przelewy osobie podającej się za amerykańską „żołnierkę”.
Diler wyruszył sprzedawać narkotyki. Wpadł bo nie włączył świateł mijania
SOCHACZEW, MAZOWIECKIE, AMERYKAŃSKA ZOŁNIERKA, OSZUSTWO, WYŁUDZENIE