Jechał bez prawa jazdy autem, które nie należało do niego. Był pod wpływem amfetaminy, kokainy i marihuany. Próbował sprzedać narkotyki nieletniej. A na dodatek znaleziono przy nim mefedron, tabletki extasy i marihuanę. Policja zatrzymała na Ursynowie 43-latka, który popełnił pięć przestępstw jednego wieczoru!
Wczoraj późnym wieczorem na Warszawskim Ursynowie, skrzyżowaniu Pileckiego i Płaskowickiej policjanci zatrzymali do kontroli hondę civic, którą kierował 43-latek. Chwilę wcześniej kierowca przywłaszczył to auto na ul. Pustułeczki.
– Po otwarciu drzwi z auta unosił się charakterystyczny zapach marihuany. Obok kierowcy miejsce zajmowała 17-letnia pasażerka, a za nimi siedziała 24-latka – relacjonuje podkomisarz Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.
Kierowca nie miał przy sobie prawa jazdy. Jak się zostało mu ono zabrane za przekroczenie prędkości. Zaprzeczał, przywłaszczenie samochodu. Jednak na miejscu policja na miejsce sprowadziła właściciela auta, który potwierdził, że kierowca nie chciał go oddać.
Przy 43-latku również znaleziono nielegalny susz, tabletki ekstazy i kilkanaście porcji mefedronu. Natomiast testy medyczne potwierdziły, że jest on pod wpływem amfetaminy, marihuany, metaamfetaminy oraz kokainy. Trafił do policyjnego aresztu.
– Następnego dnia usłyszał zarzuty prokuratorskie przywłaszczenia samochodu, posiadania narkotyków, udzielania oraz sprzedawania ich nieletniej, a także kierowania pojazdem pod działaniem środków odurzających i bez prawa jazdy. Prokurator i policjanci złożyli wniosek o jego tymczasowe aresztowanie. Grozi mu kara do 10 lat więzienia – mówi podkom. Koniuszy.