Pomimo pandemii działamy jak zwykle. Pracujemy głównie na otwartej przestrzeni, a tam jest bezpiecznie. W związku z tym nie ma żadnych problemów z adopcją zwierzaków ze schroniska – powiedział w rozmowie z PAP dyrektor schroniska Henryk Strzelczyk.
Dyrektor Strzelczyk dodał, że 99 proc. pracowników jest zaszczepionych.
Nasza praca odbywa się głównie na świeżym powietrzu, tak więc jest bezpiecznie. Oczywiście w zamkniętych pomieszczeniach obowiązują żelazne zasady: dystans, maseczka i dezynfekcja
– zaznaczył dodając, że np. w biurze adopcji mogą przebywać maksymalnie dwie osoby.
Wyjaśnił, że zarówno wolontariusze, jak i pracownicy, przebywają głównie na zewnątrz wyprowadzając psy na spacery, czy sprzątając boksy.
Oczywiście wszystko odbywa się przy zachowaniu dystansu
– zapewnił Henryk Strzelczyk.
Nie ma też żadnego problemu z adopcjami zwierząt.
Zima to taki szczególny czas, kiedy zwierzęta najbardziej potrzebują ciepłych domów
– powiedział Strzelczyk.
Zapraszam warszawiaków do adopcji
– dodał.
Obecnie w miejskim schronisku „Na Paluchu” przebywa 527 psów i 79 kotów.
PAP/AS