Polski żołnierz, który opuścił posterunek przy granicy, jest na Białorusi. Emil Czeczko udzielił krótkiego wywiadu reżimowej telewizji, w którym oskarżył polskie wojsko o strzelanie do migrantów na granicy.
Z nieoficjalnych doniesień wiadomo, że żołnierz sprawiał problemy. Jego przełożeni o tym wiedzieli, ale czekali aż sam odejdzie ze służby. Zostało mu do odsłużenia kilka dni.
Żołnierz wczoraj po południu zniknął z posterunku, zostawił broń. Kilka godzin trwały poszukiwania. Według naszych ustaleń przeszedł na białoruską stronę i tam zatrzymano go na pasie granicznym.
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych nie potwierdzało wcześniejszych informacji pojawiających się w niektórych mediach o rzekomej ucieczce żołnierza na Białoruś. „Poszukiwania cały czas trwają. Żołnierz 11 Pułku Artylerii zaginął w czwartek podczas służby” – przekazały służby prasowe tego dowództwa.
Okazało się, że Emil Czeczko rzeczywiście przebywa na Białorusi. Żołnierz udzielił krótkiego wywiadu dla reżimowej telewizji, w którym oskarżył polskie wojsko o strzelanie do imigrantów na granicy.
Białoruska dziennikarka zapytała żołnierza o słowa jego przełożonych, którzy poinformowali, że Czeczko już wcześniej sprawiał problemy.
– Najprawdopodobniej nie chcą przyznać po wszystkich rzeczach, które zrobili, żeby żaden żołnierz nie uciekł. Chcą zrobić wszystko, żeby zatuszować całą sprawę, bo nie mogą powiedzieć na koniec, że im jeden uciekł i powiedział co się stało. Teraz jedyne, co mogą zrobić, to powiedzieć, że stwarzałem problemy w wojsku i zrobić ze mnie najgorszego człowieka
– powiedział żołnierz.
Zapytany o to, czy polskie wojsko strzela do migrantów na granicy, Czeczko odparł: „to jest oczywiste”.
Ten żołnierz szeregowy z jednostki w Węgorzewie w minioną sobotę został zatrzymany w Giżycku za jazdę po alkoholu. Miał prawie 1,5 promila i był pod wpływem marihuany. Jak trafił po tym na granicę? @RMF24pl https://t.co/XMZcGv5bsa
— Piotr Bułakowski (@PiotrBulakowski) December 17, 2021
POLSKI ZOŁNIERZ, GRANICA, BIAŁORUŚ, SYTUACJA NA GRANICY, MIGRANCI
1 komentarz
Stała się rzecz straszna i rzucająca cień na całe dowództwo operacyjne na obszarze przygranicznym. Obawiam się również, że wystąpienie prokuratury o aresztowanie jest mocno spóźnione. Chyba że wysłany list gończy skłoni władze Białorusi do zatrzymania i odesłania zdrajcy do Polski. I w tym pokładajmy nadzieję.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.