Site icon ZycieStolicy.com.pl

Policjanci zatrzymali 27-latka podejrzanego o kradzieże

181 242020

Policjanci z warszawskiej Woli zatrzymali 27-latka podejrzanego o kradzieże. Na swoim koncie miał m.in. kradzież torebki damskiej z portfelem, pieniędzmi i kartami bankomatowymi. Łącznie w wolskiej prokuraturze usłyszał pięć zarzutów.

Rzeczniczka Komendy Rejonowej Warszawa IV nadkom. Marta Sulowska poinformowała PAP, że policjanci z wolskiej patrolówki otrzymali zgłoszenie w sprawie mężczyzny, który miał skraść maszynkę do golenia.

„Na miejscu okazało się, że mężczyzna dziwnie zachowywał się, kiedy zadzwonił jego telefon natychmiast odłożył maszynkę do golenia, a po rozmowie telefon ukrył pomiędzy towarem na półce”

– podała nadkomisarz.

„Policjanci sprawdzili o co chodzi. Okazało się, że telefon przez który rozmawiał został skradziony po południu tego samego dnia w cukierni. Okazało się również, że ten sam mężczyzna ma związek z kradzieżą do której doszło również tego samego dnia w barze, gdzie wykorzystał chwilę nieuwagi właścicielki torebki i skradł ją wraz z pieniędzmi i kartami bankomatowymi, gdzie jedną z nich zaraz po tym dokonał płatności. Dodatkowo posiadał przy sobie jeszcze jedną kartę bankomatową na inne dane personalne”

– przekazała.

Policjanci zatrzymali 27-latka i doprowadzili do komendy.

„W trakcie przeszukania mężczyzny wyszło na jaw, że posiada on przy sobie tabletki psychotropowe, które zostały zabezpieczone. Mężczyzna był wcześniej notowany i przebywał pięciokrotnie w zakładzie karnym”

– dodała policjantka.

Następnie mężczyzna został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Wola w Warszawie.

„Podejrzany usłyszał łącznie pięć zarzutów karnych dotyczących kradzieży, kradzieży z włamaniem, ukrywania dokumentu i posiadania środków psychotropowych”

– poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.

„Na wniosek prokuratora wobec podejrzanego sąd zastosował tymczasowe aresztowanie na dwa miesiące”

– dodała prokurator.

Za zarzucane czyny może mu grozić do pięciu lat więzienia. 

PAP/MK

 

Exit mobile version