Niemalże na gorącym uczynku policjanci z komendy przy Wilczej złapali złodziei katalizatorów i innych części samochodowych. Podejrzani zatrzymani na Górnośląskiej zdążyli już wybić szybę w oplu, rozstawić podnośnik, a przy sobie mieli sprzęt do wycinania katalizatorów – podała w środę Komenda Stołeczna Policji.
W nocy z niedzieli na poniedziałek na ulicy Górnośląskiej pełniący tam służbę policjanci ze śródmiejskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego zauważyli dwie osoby +kręcące się+ w pobliżu opla astry, toyoty yaris i samochodu marki kia
– poinformował podinsp. Robert Szumiata ze stołecznej policji.
Dodał, że wywiadowcy podejrzewając, iż takie zachowanie może być „elementem rozpoznania i przygotowaniem do popełnienia przestępstwa” podjęli interwencję wobec mężczyzn.
Okazało się, że w suzuki, którym przyjechali dwaj obywatele Ukrainy są narzędzia służące do wycinania katalizatorów: brzeszczoty, akumulatorowa piła do cięcia metalu oraz podnośnik do samochodów, klucze typu „grzechotka” i latarki
– przekazał podinspektor Szumiata. Jak się później okazało, wśród sprzętu był też „fant” pochodzący z kradzieży.
Policjanci sprawdzili również samochody, wokół których chodzili wcześniej mężczyźni. Wywiadowcy stwierdzili, że szyba w toyocie jest wybita, a przy kole na kostce brukowej stoi podnośnik. Identyczną kostkę brukową funkcjonariusze znaleźli w samochodzie podejrzanych.
Jak poinformował podinspektor Szumiata, 32-latek oraz jego o 9 lat młodszy kompan zostali zatrzymani i usłyszeli już zarzuty usiłowania kradzieży katalizatorów, za co kodeks karny przewiduje do 5 lat więzienia.
PAP/AS
1 komentarz
spokojnie, dostaną 3 miesiące w zawiasach i 500zł grzywny.
Ale, jakbyście już Wy legalnie tym samochodem chcieli pojeździć, to PiS wali mandatami po 800zł za niewielkie wykroczenia.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.