Wiceprzewodnicząca Bundestagu Claudia Roth wezwała do przeprowadzenia niezależnego badania na temat ekstremizmu w oddziałach policji niemieckiego parlamentu. O sprawie poinformował dziennik „taz”.
Potrzebujemy teraz pełnego (…) śledztwa. Nie można już mówić tylko o pojedynczych przypadkach
– powiedziała gazecie „taz” polityk Zielonych.
Jeśli policjanci są podejrzewani o bycie neonazistami, to jest to zagrożenie bez względu na to, gdzie pracują, powiedziała Roth.
Ale tym bardziej w Bundestagu nie może być ani cienia podejrzenia, że policjanci, pracownicy przy bramie lub w obsłudze gości mają antykonstytucyjne skłonności
W weekend „taz” pisał o rzekomych neonazistowskich incydentach w policji Bundestagu. Z badań przeprowadzonych przez gazetę wynika, że wśród zatrudnionych jest kilku funkcjonariuszy, którzy wypowiadali się na tematy neonazimu lub prowadzili działalność antykonstytucyjną.
Dziennik pisał, że w grupach czatowych używanych na służbie regularnie rozpowszechniane były treści o charakterze neonazistycznym, takie jak zdjęcie z karabinem i wezwania do przemocy wobec osób ciemnoskórych. Na czatach pojawiały się również antysemickie hasła.
Jeden z funkcjonariuszy miał wzywać do demonstracji tzw. koronasceptyków, a także uczestniczył w sierpniu 2020 roku w manifestacji, której kulminacją była próba szturmu na parlament. Inny policjant wielokrotnie miał oddawać salut hitlerowski, naśladując głos Adolfa Hitlera.
Policja Bundestagu jest odrębnym organem policyjnym, liczącym około 200 funkcjonariuszy i podlegającym przewodniczącemu Bundestagu Wolfgangowi Schaeuble.
PAP/AS