1,2K
Dzisiaj odbyło się hucznie zapowiadane otwarcie pierwszego polskiego sklepu sieci Primark. Sklep przygotował się na wizytę tysięcy gości. Na kilkanaście minut przed planowanym otwarciem zasieki pospiesznie demontowano – przed sklepem zgromadziło się około setki osób. Godzinę po otwarciu w kolejce czekało ok. 40 osób – do sklepu ze względu na pandemię jest wpuszczana określona liczba osób.
Zapowiedzi otwarcia polskiego Primarka spotkały się ze sporym entuzjazmem ze strony klientów. Mnóstwo Polaków zna tę sieć z Wielkiej Brytanii. Sklep oferuje niezłą jakość ubrań za niewielkie pieniądze.
Niestety jeżeli chodzi o szybki przegląd oferty w polskim salonie okazuje się, że ceny są wyższe. Ponadto są to ubrania, których już dawno nie ma w ofercie brytyjskich sklepów. Pierwszy z brzegu przykład to wisząca na manekinie stojącym przy samym wejściu na dział męski dżinsowa koszula. W Brytyjskim Primarku wyceniona jest na 10 funtów. W naszym? Na 55 złotych, a więc przy czwartkowym kursie ponad 6 zł więcej.
Czy oferta w polskim Primarku to zrzut niesprzedanych ubrań w Brytyjskim czy Niemieckim? Oraz jak odniosą się do wyższych cen za produkty przedstawiciele Polskiego sklepu?
PRIMARK, PRIMARK W POLSCE, GALERIA MŁOCINY, OTWARCIE PRIMARKA, CENY PRODUKTÓW, TŁUMY