Wkrótce z naszych stołów znikną plastikowe słomki do picia, patyki higieniczne oraz jednorazowe naczynia. Wszystko przez Unię Europejską. Europarlament przegłosował niedawno zakaz stosowania tych produktów. Przy okazji wywołano dyskusję, który naród produkuje najmniej śmieci a który jest największym „brudasem” w Europie.
Nasz kraj znalazł się w chlubnej czołówce najmniejszych producentów śmieci. Mniej odpadów od nas produkują tylko Rumuni. Na przeciwnym biegunie są Duńczycy. Podczas gdy my 315 kg śmieci rocznie na jedną osobę, Duńczycy wytwarzają aż 781 kg. Nasi zamorscy sąsiedzi co prawda zredukowali ilość produkowanych śmieci o 9 kg na osobę. Nie jest to zbytni powód do chluby, bo w tym czasie nasz kraj także zredukował produkcję śmieci o 7 kg. Dla porównania Bułgarzy, Rumunii i Holendrzy zredukowali swoją produkcję o 100 kg.
Ważny jest recykling
Kraje produkujące największe ilości śmieci bronią się wysokim poziomem recyklingu. Europejskim mistrzem w tej dziedzinie są Niemcy. Według danych Eurostatu Niemcy odzyskują 67,6 proc. masy śmieci przy średniej dla całej UE 46,2 proc. W naszym kraju odzyskuje 33,7 proc całkowitej masy. Gdyby uwzględnić poziom recyklingu i ilości produkowanych śmieci, największymi „śmieciarzami” są Malta, Cypr, Czarnogóra i Islandia.
To kolejne dane które potwierdzają, że jeżeli chodzi o dbałość o środowisko, nie mamy czego się wstydzić. Niedawno okazało się, że jesteśmy europejskim liderem w odzyskiwaniu baterii i akumulatorów. Według danych GUS już w 2016 roku poziom recyklingu baterii i akumulatorów w Polsce wynosił ponad 78 proc.