Świat pokornie schyla głowę pod ciężarem koronawirusa, o którym wciąż wiemy mniej niżbyśmy chcieli. Pandemia uderzyła. Pozornie coś co ma działać podobnie do zwykłej grypy wzbudza nieprawdopodobny strach i emocje. Trudno się dziwić, wiadomości codziennie płynące z Włoch działają na wyobraźnię bardziej niż setki komunikatów agencji rządowych, ministerstw i specjalistów. Każdy dzień przynosi przygnębiające liczby; coraz więcej osób zainfekowanych, coraz więcej ofiar, powikłania… dopiero przed nami.
Chyba nikt miesiąc temu nie spodziewał się takiego obrotu spraw, egzotycznie brzmiące komunikaty płynące z Chin, stawały się przyczynkiem do kolejnych memów i niskich lotów dowcipasów. Wszystko do czasu. Kolejne tygodnie to leitmotiv amerykańskiej fabuły „Resident Evil”. Incydentalna, przypadkowa choroba, która odcięła Wuhan od reszty świata rozlała się po nim sprawiając, że już nic nie będzie takie samo…
Ten trudny czas pokazał coś, czego sami po sobie w normalnych okolicznościach byśmy się nie spodziewali. Polacy tak często pokazywani na świecie w jak najczarniejszych barwach; kombinatorów, pijaków, złodziei, ludzi bez ambicji, którzy doprowadzili do Brexitu, okazali się najbardziej zdyscyplinowanym i odpowiedzialnym społeczeństwem w Europie, a może i na świecie. Chińczycy tkwiący po szyję w totalitarnym systemie nowoczesnego komunizmu nie mogą się z nami równać. Totalnie zinwigilowani, poddani opresyjnej sile organów państwa po wielu tygodniach zaczęli opanowywać sytuację.
Polskie władze, którym wielokrotnie zarzucano ospałość i niezbyt śpieszną reakcję na zagrożenie przystąpiły do zdecydowanych działań, decyzje o zamknięciu szkół, teatrów, kin, restauracji, pubów, de facto galerii handlowych, czy wreszcie przywrócenie granic państwowych wielu na świecie postrzegało jako przedwczesne i histeryczne.
Otoczeni dziesiątkami fejkniusów i kłamstw, wymienię moje ulubione:
- W Szwajcarii spadło na ziemię 10 tysięcy ptaków, którym wskutek koronawirusa pękły płuca.
- Pod Łomiankami gromadzone są jednostki wojskowe do zablokowania Warszawy.
- Kraków (dla mieszkańców Warszawy) – nikt nie liczy trupów, rząd ukrywa prawdę.
- Warszawa (dla mieszkańców Krakowa) – nikt nie liczy trupów, rząd ukrywa prawdę.
- Nie ma wirusa Amerykanie szykują wojnę światową.
(Jeśli wpadło Wam coś ciekawego proszę piszcie, trzeba te banialuki zebrać do jednego gara i wyśmiać)
O dziwo okazało się, że Polacy, tak ci wiecznie nabuntowani, miłujący wolność i z natury anty- (odpowiednie wstawić), totalnie zmobilizowani dostosowali się do ograniczeń, ba w wielu wypadkach wychodzili naprzeciw decyzjom centralnym. Wykpiwani poczęli robić zapasy, jakże potrzebne w momencie apelu o unikanie miejsc publicznych w tym galerii handlowych i sklepów. Ulice, środki komunikacji publicznej opustoszały. Wszyscy dostosowali się do ograniczeń. Nauczyciele przesyłają elektronicznie materiały uczniom. Wojska Obrony Terytorialnej wspierają lokalne społeczności. Ratownicy, lekarze, pielęgniarki, salowe nikt nie zszedł z posterunku mimo zagrożeń, niedogodności, zmęczenia.
Mijając się na ulicy ludzie zachowują bezpieczne odległości, niezależnie od tego czy są mieszkańcami dużych miast, czy wsi. Wszyscy czują powagę sytuacji, w przeciwieństwie do społeczeństw zachodnich, które nie są w stanie ograniczyć swoich konsumpcyjnych przyzwyczajeń. Obrazy masowych imprez z Wielkiej Brytanii, manifestacji czy wyborów (sic!) we Francji wydają się dla Polaków jakąś aberracją. Przedsiębiorcy duzi i mali ograniczają działalność. Wielkie firmy wysyłają pracowników do domów do zdalnej pracy, małe punkty usługowe zawieszają działalność. Internet wypełnił się filmami i poradami jak dać radę w domu; z pracą, dziećmi, treningami, gotowaniem…
Kochani jesteście mądrzy, jesteście odpowiedzialni, niezależnie czy lewicowi, czy prawicowi pokazujecie światu, jak należy mierzyć się z nieznanym i groźnym niebezpieczeństwem. Przywracacie wiarę w człowieka, w Polskę to jest ten moment, kiedy naprawdę każdy może i powinien być dumny z tego kim jest i skąd pochodzi. Wierzę, że przetrwamy ten kryzys i wyjdziemy z niego mądrzejsi, silniejsi i bardziej empatyczni. Świat zmienia się na naszych oczach, a Wy Rodacy wytyczacie właściwy kierunek.
To jest ten czas, kiedy jestem dumny, że jestem Polakiem. Jesteście WSPANIALI!
Tomasz Szostek