Kilka dni temu, chwilę po godzinie 21:00 ursynowscy policjanci, którzy patrolowali okolice ul. Puławskiej, zatrzymali seata, którego kierowca i pasażer nerwowo zareagowali na widok radiowozu. Gdy mundurowi podeszli do pojazdu podejrzanych, czuć było zapach marihuany. Od kierowcy natomiast zionęło alkoholem.
– 30-latek przyznał się, że wypił kilka piw, ale że czuł się dobrze, postanowił wsiąść za kierownicę – przekazuje podkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.
Jak się okazało, kierowca nie miał także prawa jazdy. Funkcjonariusze postanowili również przeszukać samochód w celu zlokalizowani źródła zapachu marihuany. Pochodziło ono od podróżującego z nietrzeźwym kierowcą 18-latka. Oprócz konopii, policjanci znaleźli także inne, twardsze narkotyki.
– Siedzący na tylnym siedzeniu 18-latek przyznał się, że ma przy sobie trochę narkotyków. Po czym wyjął z kieszeni 15 zawiniątek foliowych z porcjami marihuany i amfetaminy. Ponadto za siedzeniem kierowcy, pod nogami pasażera, policjanci ujawnili dwa plastikowe pudełka, w których znajdowało się ponad 50 gramów nielegalnego suszu i około 35 gramów mefedronu – dodaje podkom. Koniuszy.
18-latek przyznał się, że narkotyki należą do niego, ale nie chciał powiedzieć ska ma takie ilości, że wszystkie znalezione substancje psychoaktywne należą do niego. Taryfy ulgowej nie zastosowano i obaj panowie zostali przewiezieni na „dołek”.
Podejrzani usłyszeli już zarzuty. 30-latkowi za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu grozi do 2 lat pozbawienia wolności. Młodszy z zatrzymanych za posiadanie środków odurzających może przesiedzieć w więzieniu nawet 3 lata. Ponadto prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór. 18-latek musi meldować się na komisariacie 4 razy w tygodniu.
źródło: policja
WARSZAWA, URSYNÓW, POLICJA, POLICJANCI Z URSYNOWA, ZATRZYMANIE, PIJANY KIEROWCA, DILER, NARKOTYKI, ZARZUTY