W sobotę 9 stycznia kwadrans po północy mokotowcy policjanci, otrzymali zgłoszenie, że na jednej z ulic Dolnego Mokotowa zgłaszający obywatele ujęli kobietę, która doprowadziła do kolizji drogowej. Ponadto według nich prowadziła pojazd pijana.
Mundurowi bezzwłocznie udali się na miejsce zdarzenia. Z ustaleń wynikło, że kierująca Nissanem nie zachowała bezpiecznej odległości za poprzedzającym ją pojazdem marki Renault Captur, który zatrzymał się na skrzyżowaniu z czerwonym światłem, w wyniku czego najechała na jego tył, doprowadzając do uszkodzenia.
Podczas rozmowy uczestników zdarzenia, 42-letnia kierująca Nissanem chciała załatwić sprawę bez udziału Policji. Zaproponowała wręczenie sumy pieniędzy, twierdząc, że nie posiada polisy ubezpieczenia OC. Jednakże, szybko wyszło na jaw, czym jest spowodowana obawa przed wezwaniem Policji. Pomimo zakrytych ust i nosa za pomocą maseczki higienicznej od kierującej Nissanem wyczuwalna była silna woń alkoholu. Po chwili na miejsce zdarzenia przybył znajomy kobiety, która zadzwoniła do niego, prosząc o pomoc. Według jej planu mężczyzna miał oświadczyć, iż to on, był kierującym sprawcą kolizji, a ona pasażerką pojazdu. Jednakże chytry plan obywatelki Ukrainy nie zrealizował się. Doświadczeni funkcjonariusze nie dali się zwieść i udowodnili, iż to 42-letnia kobieta siedziała za kierownicą Nissana.
Policjanci dokonali badania stanu trzeźwości ujętej, którego wynik potwierdził przypuszczenie zgłaszających. Kobieta miała ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Następnie została ona zatrzymana i trafiła do policyjnej celi. Usłyszała już zarzut prowadzenia pojazdu mechanicznego, znajdując się w stanie nietrzeźwości, za który kodeks karny przewiduje do 2 lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów.
źródło: policja
PIJANA UKRAINKA, KOLIZJA, WYPADEK DROGOWY, PRZEKUPSTWO, POLICJA, ZATRZYMANIE, OBYWATELSKIE ZATRZYMANIE, WARSZAWA, MOKOTÓW
