Z doniesień wynika, że pielęgniarki rozważają masowe protesty, które mają być tak uciążliwe, aby przyniosły jakiś efekt. „Chcemy, aby ustawa covidowa, która przyznaje medykom 100% dodatku do pensji została w końcu opublikowana.”
„Rzeczpospolita” przekazała, że „pielęgniarki nie mają już sił, by bez wsparcia walczyć z COVID-19, i rozważają masowe zrzekanie się prawa wykonywania zawodu. Dla chorych to może oznaczać śmierć”.
Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych domaga się natychmiastowej publikacji ustawy covidowej, w ramach której personel medyczny pracujący przy COVID-19 otrzymałby dodatek w wysokości 100 proc. podstawy wynagrodzenia.
„Chcemy, aby ustawa covidowa, która przyznaje medykom 100% dodatku do pensji, została w końcu opublikowana. Cały czas pracujemy z pacjentami covidowymi, w naprawdę ciężkich warunkach, a nie mamy za to ani złotówki dodatku” – przekazała Agnieszka Olchin, szefowa Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w województwie podlaskim.
„Powinniśmy wejść w spór z państwem polskim, ale nie przewiduje tego prawodawstwo. Na razie więc to spór zbiorowy, ale pielęgniarki coraz częściej grożą rezygnacją z prawa wykonywania zawodu. A wtedy nikt żadną ustawą nie będzie mógł nas zmusić do pracy” – przekazała przewodnicząca związku Krystyna Ptok.
Wojciech Wiśniewski, pielęgniarz z dwunastoletnim stażem w rozmowie z WP powiedział, że „strajk generalny z odejściem od łóżek to jedyna forma, aby zwrócić na problem uwagę. Ten protest musi być uciążliwy, by przyniósł efekt. Jeśli szpitale i przychodnie z dnia na dzień przestaną funkcjonować, zabiegi i hospitalizacje będą odwołane, wówczas rządzący dostrzegą, że coś się dzieje”.
PIELĘGNIARKI, PROTEST, STRAJK PIELĘGNIAREK, MASOWE STRAJKI, COVID-19, COVID, PANDEMIA, EPIDEMIA, KORONAWIRUS