Z początku dla służby zdrowia wszyscy mieli szacunek. W końcu to oni postanowili ryzykować swoim życiem, aby ratować nasze. Poświęcają czas i zdrowie po to, byśmy mogli przezwyciężyć zarazę. Niestety wiele zaczęło się zmieniać na gorsze.
Zakupy dla ludzi pracujących w służbie zdrowia są trudne, ponieważ postronni ludzie nie zawsze szanują medyków. Klienci boją się ich, myślą że przenoszą choroby i stwarzają ryzyko dla innych. W internecie pojawia się mnóstwo doniesień o złym traktowaniu personelu medycznego przez niektórych klientów. Są wypraszani ze sklepów, a w ich stronę kierowane są wyjątkowo obelżywe słowa.
Tym razem, dwie pielęgniarki podczas zakupów spotkały się z hejtem twarzą w twarz, były wręcz szykanowane przez innych klientów sklepów.
Jedna z nich weszła do sklepu na zakupy. Była w pełni przygotowana, nosiła maskę jak jeszcze nie było nakazu. Mimo to i tak wyprowadzono ją siłą z terenu marketu. W czasie, kiedy pracownicy sklepu ją wyganiali, ta płakała mówiąc, że jest po badaniu i że jest zdrowa, ale nikt jej nie słuchał.
Inna pielęgniarka opowiedziała swoją historię Gazecie Wyborczej:
– Były akurat godziny dla seniorów. Powiedziałam, że przychodzę po zakupy dla leżącego pacjenta z hospicjum. Starsi państwo z kolejki wyzwali mnie od „brudasów” i „łajzy, co zarazę przenosi”. Popłakałam się jak dziecko – powiedziała.
Medycy ryzykują zdrowiem, a w zamian dostają hejt i brak wsparcia. Co się dzieje z ludźmi, czemu lęk przed koronawirusem wzbudza tak straszny egoizm i nienawiść? Przecież tak ciężki czas powinien mentalnie łączyć, nie dzielić.