Tusk robi pełną polaryzację, a Jarosław Kaczyński jeszcze bardziej się przez to nakręca – stwierdził w rozmowie z RMF FM Janusz Piechociński, były szef PSL i były wicepremier w rządzie Donalda Tuska.
W poniedziałek podczas wywiadu radiowego były prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego został zapytany m.in. o to, z kim ludowcy powinni pójść do wyborów.
– Najważniejsze zadanie dla PSL-u to jest odbić kraj za wielkim miastem z tej propagandy antymodernizacyjnej – powiedział. – PSL powinno iść samo – zaznaczył.
Dopytywany o ewentualną wspólną listę z Polską 2050 Szymona Hołowni tłumaczył, że nie chciałby w ten sposób dyskutować o przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.
– Mówienie w ten sposób o wyborach to jest wejście w taką sieć. To znaczy później powiecie, że pójdziecie z tymi albo tymi, itd. Ja rozumiem, że Donald Tusk robi pełną polaryzację. W odpowiedzi na takie działania PO jeszcze bardziej nakręca się Jarosław Kaczyński i mówi: sprowadźmy wybory do testu: katolicyzm – bezbożność – powiedział Piechociński.
Dopytywany o koncepcję dwóch bloków, o której mówił m.in. obecny lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, Piechociński podkreślił, że jest to jedynie teoretyzowanie.
– Żeby rozmawiać o czymkolwiek, trzeba dzisiaj pokazać własną siłę – ocenił.
Według opublikowanego w niedzielę sondażu poparcia dla partii, Polskie Stronnictwo Ludowe ponownie uplasowało się pod progiem wyborczym.
Źródło: Do Rzeczy, wpolityce.pl