ZycieStolicy.com.pl

Pazerny oszust – najpierw sprzedał auto, potem zgłosił jego kradzież

Warszawscy policjanci zatrzymali 46-letniego mężczyznę, który jest podejrzany o zgłoszenie fałszywej kradzieży swojego samochodu. Mężczyzna najpierw sprzedał samochód, a potem zgłosił jego kradzież. W akcji pomagało mu dwóch kolegów, przy których znaleziono narkotyki. Jeden z nich był poszukiwany, bo nie stawił się w więzieniu.
Jak przekazał w poniedziałek 25 stycznia podkom. Robert Koniuszy ze stołecznej policji, funkcjonariusze ustalili, że 46-letni mieszkaniec warszawskiego Ursynowa zaplanował dokładnie jak pozbyć się swojego samochodu marki Audi S3 i wyłudzić przy tym niemałe odszkodowania z ubezpieczenia za kradzież auta.
– Od początku funkcjonariuszom nie pasowało kilka elementów zawartych w zeznaniach. W trakcie czynności kryminalni dowiedzieli się, że 46-latek nie jest pokrzywdzonym, tylko sprzedał samochód. Pośrednikiem w zleceniu pozbycia się auta był jego 40-letni znajomy, który znalazł pasera – 46-latka z Bydgoszczy. Ten ostatni zapłacił za auto 12.000 zł. Pieniądze przekazał przez pośrednika – mówi podkom. Robert Koniuszy, rzecznik mokotowskiej komendy policji.

Policjanci postanowili zatrzymać byłego już właściciela audi. Następnie odwiedzili jego 40-letniego kolegę. Zatrzymali go, gdy podjeżdżał pod swój dom.

– W szafce kuchennej w wynajmowanym przez siebie mieszkaniu przechowywał środki odurzające. Policjanci ujawnili i zabezpieczyli około 63 gramów marihuany i blisko 10 gramów kokainy – dodaje podkom. Koniuszy.

40-latek trafił do aresztu. Jak przyznał podejrzany, pomagał 46-latkowi z „czystej koleżeńskiej sympatii”.

Następnie kryminalni wybrali się do jednego z mieszkań w Bydgoszczy, gdzie mieszkał 46-latek z konkubiną. Mężczyzna nie był zadowolony na widok służb.

– Wiedział, że ma na koncie wyrok skazujący go na dwa lata więzienia, którego jeszcze nie odbył. Policjanci zatrzymali mężczyznę, gdy próbował ukryć narkotyki w szafie. W pudełku, które upychał w półce znajdowało się około 150 gramów marihuany i około 10 gramów kokainy – powiedział podkom. Koniuszy.

Ponadto podczas przeszukania mundurowi znaleźli pistolet gazowy i amunicję, na które 46-latek nie miał zezwolenia.

Wszyscy mężczyźni zostali zatrzymani. Pierwszy z nich usłyszał zarzut składania fałszywych zeznań, zawiadomienia organu o niepopełnionym przestępstwie oraz usiłowania oszustwa, za co grozi mu kara do 8 lat więzienia.

40-latek usłyszał zarzuty usiłowania oszustwa oraz posiadania środków odurzających. Grozi mu także do 8 lat więzienia.

Ostatni z zatrzymanych stanął pod zarzutem usiłowania oszustwa, posiadania środków odurzających oraz broni gazowej bez zezwolenia, za co grozi mu kara do 8 lat więzienia. Jednak w tym przypadku 46-latek najpierw będzie musiał odbyć karę zgodnie z poprzednim skazującym go wyrokiem. Najbliższe dwa lata spędzi on za kratami.

źródło: policja

 

Złodzieje czekolad pobili ochroniarza. Usłyszeli już zarzuty

OSZUSTWO, POLICJA, WARSZAWA, BYDGOSZCZ, ZATRZYMANIE, NARKOTYKI

3647119389464885835 n

 

 

 

Exit mobile version