W czerwcu 2019 roku Rafał B. z gminy Syców okrutnie zabił psa, najeżdżając go kilka razy autem. Zrobił to celowo. Brutalny czyn wstrząsnął Polską. Względem mężczyzny zastosowano kilkumiesięczny areszt. Ogłoszono wyrok w tej sprawie.
Mężczyzna przez ponad 1,5 roku będzie pracował społecznie po 40 godzin miesięcznie. Co więcej, oskarżony ma zakaz posiadania psów na 10 lat. Orzeczono także nawiązkę na cel związany z ochroną zwierząt w wysokości 10 tys. złotych, w tym wydatki w sprawie ok. 22,5 tys. zł.
„Z wyroku nakazowego, jaki zapadł wynika iż Rafał B. za zabicie psa ze szczególnym okrucieństwem otrzymał tylko prace społeczne, po 40 godzin w stosunku miesięcznym. Na poczet dwóch lat tych prac zaliczono mu jeszcze 4,5 miesiąca aresztu, w jakim przebywał. Oznacza to, że do opracowania pozostaje mu ponad 1,5 roku.„ – przekazała organizacja.
„Ten wyrok jest śmiesznie niski. Sąd bardzo łagodnie potraktował sprawcę, a jednocześnie zagrał nam na nosie. Wszystkim nam, którzy razem z Państwem walczyliśmy o sprawiedliwość, zbierając dowody w sprawie.„
„Nie ma na to naszej zgody. Jeszcze dziś będziemy pisać sprzeciw od tego wyroku. Będzie wiązało się to z tym, iż wyrok utraci swoją moc i sprawa zostanie rozpoznania na zasadach ogólnych, czyli będą przeprowadzone normalne rozprawy i słuchani świadkowie„ – dodali działacze.
Wiele osób podziela opinię członków organizacji, iż ogłoszony wyrok jest „za niski”. Internauci i działacze Pogotowia dla Zwierząt przypominają, że mężczyzna dopuścił się brutalnego czynu z pełna premedytacją. Dlatego sprawa powinna zostać ponownie rozpatrzona.