ZycieStolicy.com.pl

O tym nie wiedzieliście… NIECHAJ PRZEKLĘTY BĘDZIE NA WIEKI.

Każdy, kto mnie bliżej zna wie jak bardzo lubię swoją pracę.
A wiecie za co lubię ją najbardziej?
Poznaję niezwykłych ludzi.
A, że jestem gaduła, to z nimi rozmawiam.
Lubię to.
Kilka dni temu, mając chwilę czasu rozmawiałem nieco dłużej niż zazwyczaj, z jednym z moich pacjentów.
I zupełnie przypadkowo, w trakcie naszej rozmowy, okazało się, że zawodowo zajmuje się czymś naprawdę niezwykłym…
Jest ok. 770 roku.
Opactwo Benedyktyńskie w Trewirze.
Niesamowite miasto.
Dwa tysiące lat niezwykłej historii.
Dziś miasto w Nadrenii-Palatynacie w zachodnich Niemczech.
W VIII wieku było częścią państwa wschodniofrankijskiego.
Które stało się Świętym Cesarstwem Rzymskim.
Grzegorz, pracujący jako skryba zakonny, napisał ostanie słowo.
– Marku, na chwałę Pana, skończyłem.
– Bogu niech będą dzięki, Grzegorzu.
Dwaj zakonnicy, skrybowie benedyktyńscy spojrzeli na ostatni arkusz pergaminu.
Przeżegnali się i podali sobie ręce.
Manuskrypt „Testamentum Novum cum prologis” został ukończony.
Wspomniany zakonnik i jednocześnie skryba zakonny, był tym który dokończył rozpoczęte wiele miesięcy temu dzieło.
Pięknie zdobiony i oczywiście ręcznie spisany po łacinie, Nowy Testament.
242 karty podstawowe.
10 kart dodatkowych.
Specjalnie dobrana minuskuła karolińska, czcionka opracowana przez kancelarię Karola Wielkiego.
Bracia zakonni korzystali z tego pięknego manuskryptu przez kolejne 600 lat.
Wysokiej jakości pergamin jest bardzo odporny na upływ czasu.
W XV wieku powstała specjalna oprawa.
Zaimpregnowane deski i skóra.
W tym miejscu jego historia się urywa.
Choć nie do końca.
Bardzo możliwe, że w opactwie w Trewirze był cały czas.
Być może jeszcze nawet w XVIII wieku.
Czy nadal był używany w nabożeństwach?
Trudno jednoznacznie stwierdzić.
Benedyktyni musieli wiedzieć jak cennym zabytkiem stał się ten niezwykły manuskrypt.
Na nowo pojawia się dopiero w 1894 roku.
Przypadkowo odnaleziono go w Koblencji.
Na stychu jednego z mieszczańskich domów.
Jest rok 1900.
Wilhelm Weißbrodt, przekazuje „Biblię z Trewiru” do Muzeum Sztuki Antycznej, które sam utworzył 20 lat wcześniej przy Liceum Hosianum w Braniewie.
Wilhelm wcześniej uczęszczał do gimnazjum w … Trewirze.
W końcu trafił na trop manuskryptu.
Wybucha II Wojna Światowa.
Cenne zbiory braniewskiego muzeum uległy zniszczeniu.
Manuskrypt cudem ocalał.
Został ukryty pod podłogą w prywatnym domu.
W 1986 roku, mającą 1200 lat księgę (Kodeks) odkupuje Polska Biblioteka Narodowa.
Otrzymuje sygnaturę Rps 8100 III.
W katalogu Biblioteki Narodowej widnieje właśnie jako:
Biblia. Testamentum Novum cum prologis.
Jest listopad 2021 roku.
Czasy obecne.
Andrzej Daniluk, na zlecenie Biblioteki Narodowej, w ramach projektu Patrimonium, rozpoczyna proces digitalizacji księgi.
Owoce jego pracy – obrazy w wysokiej rozdzielczości, strona po stronie, możecie znaleźć w cyfrowej bibliotece Polona.
Pan Andrzej to właśnie mój niezwykły pacjent.
A digitalizacją przeróżnych arcydzieł zajmuje się od lat na terenie całej Europy.
Warto rozmawiać.
Można dowiedzieć się rzeczy o których zwyczajnie się nie wiedziało
Trewirski Nowy Testament, jest prawdopodobnie najstarszą książką w Polsce.
To także jeden z najwcześniejszych, zachowanych w całości kodeksów na świecie.
Ma ponad 1200 lat…
Dla chętnych link do całego dzieła.
https://polona.pl/…/biblia-testamentum-novum-cum…/0/…
Pewnie zastanawiacie się o co chodzi w tytule mojego postu?
To anielska tarcza ochronna.
W całości brzmi tak:
„Codex sancti Maximini. Si quis eum abstulerit anathema sit in eternum. Amen”
Oto Kodeks św. Maksymina.
Jeśli ktoś go zabierze.
Niechaj przeklęty będzie na wieki.
Amen…
262070421 3039293422985491 5261364080040527047 n
Zdjęcia: Andrzej Daniluk, Biblioteka Narodowa.
Exit mobile version