Site icon ZycieStolicy.com.pl

O tym nie wiedzieliście… JESTEŚMY BOGAMI

mysz

To niezwykła opowieść.
O pasji.
O potędze ludzkiego umysłu.
O niepohamowanym apetycie na odkrycia.
O tym, że geniusz człowieka może zmienić świat.

To opowieść o jednym z największych naukowych przełomów w dziejach.
To historia wielkiej miłości rodziców.

I wielkiej miłości do nauki…

17 Listopada 1922 roku.
Brooklyn.
W domu państwa Cohen, przyszedł na świat drobniutki chłopiec.
Jego mama, Fannie dosłownie „oszalała” ze szczęścia.
Tata, Louis, podobnie jak żona nie posiadał się ze szczęścia.

Rodzice wybrali dla syna imię Stanley.
Zbyt majętni nie byli.
Oboje, rosyjscy imigranci.
Przybyli do Nowego Yorku na początku XX wieku.
Tata Stanleya był krawcem.
Mama ciężko pracowała jako gospodyni domowa.
Z kasą było krucho.
Ale nie miało to znaczenia.
Kochali syna.
Był ich oczkiem w głowie.
Postanowili zrobić wszystko by miał lepiej od nich.
I wykształcić go.
Wiedzieli, że sami nie mają na to szansy.
Zaszczepili w nim pasję.
Do naukowych poszukiwań.
I do samej nauki.
Mieli szczęście.
Brooklyn College był szkołą miejską.
I prowadził politykę braku czesnego.
Była to doskonała uczelnia.
Właśnie tam Stan zakochał się bez pamięci w biologii i chemii.

Chłopak zwraca na siebie uwagę, dociekliwością.
I trafnością formułowanych wniosków badawczych.
Zafascynowała go biologia komórki.
I złożoność rozwoju embrionalnego.
Postanowił, że nie będzie rozdzielał swoich dwóch wielkich miłości.
Biologii i Chemii.
Tylko niejako „zaaplikuje” chemię do biologii.

Stanley Cohen.
Jeszcze nie wie, że takie właśnie „zaaplikowanie” jednego w drugie, którego dokona.
Zrewolucjonizuje świat.

By zarobić na dalsze studia.
Pracuje jako ekspert od bakteriologii w mleczarni.
Dyplom.
I niezwykły doktorat o metabolizmie azotu.
Po nocach, na klęczkach, po całym kampusie, szukał…
Dżdżownic.
Potrzebował ich kilku tysięcy do badań.

Trafia na właściwą osobę.
Na której badawczy „ogień” w oczach młodego uczonego.
I jego zapał przy dżdżownicowym doktoracie, robi wrażenie.

Dr. Harry Gordon.
Dzięki niemu.
Młody Geniusz trafia do Katedry Pediatrii i Biochemii Uniwersytetu Colorado.

Dosłownie pożera wiedzę.
Jego badawcza wszechstronność zadziwia.
Błyskawicznie uczy się metod radioizotopowych, które wykorzysta w badaniach.

Aż w końcu
Stanley Cohen.
Niezwykły, głodny wiedzy geniusz.
Spotyka równego sobie tytana intelektu.
Genialną włoską neurolog.
Ritę Levi-Montalcini.

Znakomicie się dogadują.
Efekty ich pracy przychodzą bardzo szybko.
Dokonują niebywałego odkrycia.
Wspólnie izolują jeden z pierwszych czynników wzrostu.
NGF – Czynnik Wzrostu Nerwów.
Dopiero co odkryty przez Ritę.
Ale to dopiero początek.
W 1959 roku, Stanley Cohen dokonuje kolejnego, niezwykłego odkrycia.
EGF – Czynnik Wzrostu Naskórka.

Oboje z Ritą.
Za swoje wielkie, osiągnięcie.
Otrzymają zasłużoną Nagrodę Nobla.

Ale chwilkę.
Król Karol Gustaw, uściśnie im dłonie dopiero za 25 lat.
A Stanley jeszcze o tym nie wie.
Ale radość z tego niezwykłego odkrycia.
Nakręciła go do jeszcze bardziej wytężonej pracy.
Niezwykły umysł…

Zachwyciło go odkrycie kodu genetycznego przez Marshala Nierenberga.
Wtedy połknął bakcyla.
Genetyka.
To było to.
Zakochał się w niej.
Z wzajemnością.
Stan rozpoczął badania.
Wtedy stało się coś niezwykłego.
Frederic Sanger odkrył możliwość sekwencjonowania DNA.
Swoim, także nagrodzonym Noblem odkryciem.
Frederick Sanger, otworzył Cohenowi wrota do wielkiego odkrycia…

W jego głowie zrodził się pomysł.
Idea tak rewolucyjna.
Na którą mógł wpaść tylko, ktoś o wielkiej wyobraźni badawczej.
Uczony rozpoczyna współpracę z Herbertem Boyerem.
Panowie zaprzyjaźniają się.
W 1972 roku Boyer dokonał niesamowitego odkrycia.
Restryktaza.
Enzym rozcinający nic DNA.
Robi to tak, że nici będzie można ponownie łatwo połączyć.

Genetyczne nożyczki.

Brakuje jeszcze tylko jednego elementu.
Odkrycia, które stanowiło klucz do rewolucji.
Wtedy gdy Paul Berg.
Użył:
Restryktaz – „enzymatycznych nożyczek” do cięcia DNA.
Ligaz – „enzymatycznego kleju”.
Najpierw pociął a potem połączył fragment DNA małpiego wirusa SV40.
Z DNA Bakteriofaga Lambda.
Stworzył pierwszy rekombinowany DNA.
Z dwóch różnych organizmów.

Przyszłość, stanęła tuż za rogiem.

Wtedy nastał pamiętny rok 1973.
Cohen razem z Boyerem pracują bez wytchnienia.
Jak zaczarowani.

Przy pomocy enzymów.
Wstawili do plazmidu pSC101 gen oporności na antybiotyk kanamycynę.
Plazmid z dodanym genem „trafił” do innej bakterii.
Ta zyskała oporność na kanamycynę.
Oporność, której wcześniej nie miała.

Tak powstał pierwszy genetycznie zmodyfikowany organizm.

Rewolucja.
Obaj uczeni jeszcze patrzą z niedowierzaniem.
Dokładnie analizują dane.
Wielokrotnie powtarzają eksperyment.
Sprawdzają inne organizmy.
To właśnie wtedy.
Boyer miał powiedzieć
„Jesteśmy Bogami”.

Wiosną 1973 roku.
Narodziła się Inżynieria Genetyczna.

Ich odkrycie błyskawicznie obiegło Świat.
Wtedy ruszyła lawina.

W 1974 stworzono pierwszego genetycznie modyfikowanego ssaka.
Pierwszą chimerę.
Mysz.
Była to pierwsza transgeniczna, sztucznie wytworzona istota.
I w końcu w 1982 roku, na rynek trafiła Humulina.
Pierwszy lek, który powstał dzięki inżynierii genetycznej.
Ta rekombinowana insulina.
Zrewolucjonizowała leczenie cukrzycy.

Dziś dzięki inżynierii genetycznej powstaje większość przełomowych leków.
Jak chociażby przeciwciała monoklonalne
Denosumab (Prolia) nowej generacji lek na osteoporozę.
Trastuzumamb (Herceptyna) rak piersi.
Rywaroksaban (Xarelto) przełomowy lek przeciwzakrzepowy.

A także modyfikowane rośliny czy zwierzęta hodowlane.
GMO budzi kontrowersje.
Gro roślin jest dziś modyfikowana.
Jak myślicie kiedy pomimo etycznych i prawnych ograniczeń. Zaczniemy modyfikować nas samych?
Kto zrobi to pierwszy?
Bez oglądania się za siebie.
To nastąpi. Wcześniej czy później.

Inżynieria genetyczna.
To taniec.
Wyrafinowany, taniec genialnych noblistów.
Który zmienił świat i pozwolił na jego kształtowanie.

Stanley Norman Cohen.
Wielki Geniusz, który zmienił świat.
Rozpoczynając nową, erę bioinżynierii.
Otworzył wrota do przyszłości.

Jesteśmy Bogami…

 

Wpis pierwotnie pojawił się na profilu Marcina Andryszczaka na FB

Exit mobile version