Site icon ZycieStolicy.com.pl

O tym nie wiedzieliście… CHCĘ TAŃCZYĆ Z ELEKTRONAMI.

ruska
O tym nie wiedzieliście…
CHCĘ TAŃCZYĆ Z ELEKTRONAMI.
Gdy słyszymy takie nazwiska jak:
Newton,
Skłodowska,
Einstein.
Z czym nam się kojarzą?
Wielkie naukowe przełomy.
Wielkie odkrycia.
Wielcy uczeni.
Wśród nich jest człowiek, o którym dziś niewiele osób pamięta.
Człowiek, którego dokonania, zmieniły świat w bardzo…
Jakby to dobrze ująć … namacalny sposób.
Jego wielkie odkrycie.
Było jednym z najważniejszych wydarzeń w historii.
Wydarzeniem, które zmieniło świat w niespotykany sposób.
Ten Genialny człowiek, otworzył nowe, nieznane wcześniej możliwości dla nauki.
Dla techniki.
Dla naszej cywilizacji.
Czego takiego dokonał?
Zrobił bardzo prostą rzecz.
Zmienił sposób w jaki … patrzymy.
Dziś cały świat korzysta z jego geniuszu na co dzień.
Tylko niewiele osób sobie zdaje sprawę komu to zawdzięcza.
A w jego przypadku, to prawie zapomniał o nim nawet Komitet Noblowski.
I dopiero po 50-ciu latach sobie to uświadomili.
„Zaraz, moment, czy my przypadkiem nie powinniśmy mu dać Nobla?
O kurczę faktycznie powinniśmy, jakieś pół wieku temu”.
Dzięki jego odkryciu, możliwa stała się walka, z dającym się nam we znaki, przybyszowi z Chin.
Skuteczna walka…
Styczeń 2020 roku.
Groton w stanie Connecticut.
Ośrodek badawczy firmy Pfizer.
Za chwilę do pracy ruszy niezwykłe urządzenie.
Zajmujący blisko całe pomieszczenie.
TITAN KRIOS.
Jeden z techników, sprawdza zbiorniki z ciekłym azotem.
Maszyna jest gotowa do pracy.
Za chwilę trafi do niej pierwsza próbka.
Rozpoczyna się niezwykła walka…
114 lat wcześniej.
Heidelberg wielki ośrodek uniwersytecki.
Niemcy.
Profesor Juliusz Ruska, ceniony orientalista, nie może się doczekać.
I na zawsze zapamięta Święta w 1906 roku.
Jego żona Eliza, którą darzył wielkim uczuciem, dokładnie w pierwszy dzień Bożego Narodzenia urodziła syna.
Juliusz cieszył się jak dziecko.
Syn otrzymał imię Ernst.
Tata humanista, ze zdziwieniem przyglądał się małemu, ciekawskiemu brzdącowi.
Jego syn całymi dniami:
skręcał,
rozkręcał,
dokręcał,
przekręcał,
wykręcał,
składał i rozkładał.
Młodzian uwielbiał dłubać w urządzeniach wszelakich.
Nabrał niesamowitej wprost technicznej i manualnej sprawności.
A to nie jest zbyt częste wśród naukowców.
Ten techniczny skill wymieszany z fizyczną wiedzą, przyniosły fantastyczne efekty.
Podstawówka w Heidelbergu.
Technikum w znakomitej szkole w Monachium.
I Politechnika w Berlinie.
Zaprzyjaźnił się z doktorem Maxem Knollem.
Najpierw pracował nad technologiami wysokonapięciowymi.
Potem, razem z Knollem i innymi studentami, nad technikami oscyloskopii.
W końcu zainteresował się elektronami.
Jest rok 1929.
Ernst w swojej pierwszej, samodzielnej, poważnej pracy naukowej zajął się soczewkami ogniskującymi elektrony.
Opracował je niedawno Hans Busch.
Gdy dumał nad odkryciem kolegi.
Zaświtał mu pewien pomysł.
Uświadomił sobie rzecz w sumie oczywistą.
Wiązka elektronów jest 1.000 razy krótsza niż długość fali normalnego, widzialnego światła.
Hmmm.
A gdyby tak…
Posłużyć się elektronami.
Po to by móc zaobserwować detale, których nie ma szansy zobaczyć w świetle widzialnym?
Ernst Ruska.
Genialny fizyk, który właśnie wymyślił…
Mikroskop elektronowy.
Chłopak z ogniem w oczach pobiegł do szefa.
Doktor Max Knoll wykazał się niezwykłą klasą.
„To twoje odkrycie Ernst, a teraz sprawmy by zadziałało”.
Wspólnie.
W 1931 skonstruowali pierwszy w historii.
Działający prototyp mikroskopu elektronowego.
Nie zdawali sobie sprawy jak gigantycznej rewolucji dokonali.
Sam wykonany przez nich, mikroskop nie bardzo jeszcze nadawał się do szerokiej pracy.
Bo póki co, dawał niskiej jakości obrazy.
Ale Ernst Ruska dowiódł swego.
Da się?
Da.
Ernst skupił się na udoskonaleniu swojego wiekopomnego odkrycia.
Przez blisko 2 lata.
Samodzielnie.
Od podstaw.
Sam konstruując i budując wszystkie części.
Sam je skręcając.
Sam montując z zegarmistrzowską precyzją.
Zbudował pierwszy mikroskop elektronowy.
Mikroskop, który dawał obraz o rozdzielczości nieosiągalnej dla mikroskopów optycznych.
Zrobił to sam.
Miał 26 lat.
Dopiero skończył studia.
Nieprawdopodobne dokonanie.
Tym bardziej, że habilitował się dopiero w 1944 roku.
Potencjał mikroskopii elektronowej dostrzegł Siemens.
W 1937 roku Ernst Ruska rozpoczął tam pracę nad komercjalizacją swojego odkrycia.
W 1939 roku pierwsze mikroskopy elektronowe można było kupić.
I ruszyła lawina.
Mimo młodego wieku cieszył się wielkim szacunkiem i uznaniem.
Siemens dopieszczał młodego geniusza.
Powołał specjalny instytut kierowany przez brata Ernsta, Helmuta Ruskę.
Dzięki temu, mikroskopia elektronowa została spopularyzowana na całym naukowym świecie.
W Siemensie pracował do 1955 roku.
Później postanowił podzielić się swoją ogromna wiedzą z młodymi ludźmi.
Został szefem Instytutu Mikroskopii Elektronowej.
A dwa lata później wykładowcą swojej Alma Mater.
Na Politechnice w Berlinie i Instytucie wykładał do 1974 roku.
W końcu stwierdził, że trochę powędkuje na starość.
I poszedł na emeryturę.
Ilość odkryć.
Jakich dokonano przy pomocy mikroskopii elektronowej jest niebywała.
Także tych nagrodzonych Nagrodą Nobla.
Pomimo tego.
Ten genialny naukowiec.
Przez 55 lat czekał na Nagrodę Nobla.
Dlaczego?
Tego chyba sam Komitet Noblowski nie wie.
Droga do „zaprzęgnięcia” strumienia elektronów by zobaczyć to co było do tej pory niedostrzegalne, była dość długa.
Poprzedzało ją wiele wcześniejszych odkryć.
Różne zespoły badawcze.
Latami próbowały skonstruować to niezwykłe urządzenie.
Bez powodzenia.
Brakowało tego czegoś.
Błysku geniuszu.
Geniuszu, który miał Ernst Ruska.
Potrafił z niezwykłą finezją połączyć oba światy.
Teoretycznej fizyki cząstek i mechaniki kwantowej
oraz
Jak najbardziej materialnej inżynierii i mechaniki.
Przez lata rozwijał mikroskopię elektronową.
Swoją pracą przyczyniając się do powstania mikroskopii skaningowej.
A w późniejszym czasie.
Także nowatorskiej mikroskopii krio-elektronowej.
Dającej niezwykłe wręcz możliwości przestrzennego obrazowania z ogromną rozdzielczością.
Twórcy mikroskopii krio-elektronowej.
Tak jak on.
Także zostali uhonorowani Noblem.
To właśnie ta technika badawcza.
Pozwoliła poznać budowę wirusa SARS-CoV-2.
I precyzyjnie określić strukturę „spike’ów” na jego powierzchni.
Które tworzą jego charakterystyczną „koronę”.
Jednym z takich urządzeń.
Zaprzęgniętych do walki ze sprawcą tej epidemii.
Jest właśnie Titan-Krios.
Mikroskop krio-elektronowy.
To właśnie dzięki takim.
Kosztującym kilkadziesiąt milionów dolarów urządzeniom.
Pfizer i Astra mogły stworzyć swoje szczepionki.
I mimo, że różnią się one od siebie.
Nie powstałyby bez poznania budowy wirusa SARS-CoV-2.
Ernst August Friedrich Ruska.
Wielki Geniusz, który w niewiarygodny wręcz sposób zrewolucjonizował naukę i inżynierię.
Niezwykły, pełen pasji odkrywania fizyk.
Dziś mało kto pamięta o tym genialnym uczonym.
Który poprosił do tańca elektrony.
Zatańczył z nimi molekularnego walca.
I pozwolił nam dostrzec niedostrzegalne…
Felieton pierwotnie pojawił się na profilu Facebook Marcina Andryszczaka
Exit mobile version