ZycieStolicy.com.pl

O Francuzie, który jest Polakiem – czyli wyborcza hucpa Trzaskowskiego

Rafał Trzaskowski zalicza wpadkę za wpadką. Bardzo źle odebrano jego wypowiedź po francusku na konferencji w Sorkwitach. Wszystko za sprawą dziennikarza zagranicznej agencji prasowej.

trzaskowski notka

źródło: NaTemat

– tak sytuację relacjonuje NaTemat.

Język francuski został określony jako ojczysty język redaktora z AFP. Ten dziennikarz to Michel Viatteau, dyrektor AFP w Warszawie. I jak się okazje… z pochodzenia nie jest Francuzem tylko Polakiem.

Pan Michel Viatteau jakiś czas temu udzielił wywiadu dla Lepetitjournal.com z którego wynika, że jest Polakiem. „Francuzem” został dopiero po naturyzacji czyli otrzymał paszport Republiki Francji. To internauci sprawdzili kim jest szef AFP w Warszawie.  Jeden z domniemanych wpisów Viatteau jest zastanawiający. Wynika z niego, że Viatteau jest absolwentem LO im. Jana III Sobieskiego w Krakowie. Jego poprzednie nazwisko to najpewniej Michał Kwiatkowski. Numer telefonu to według naszych ustaleń redakcyjny numer AFP w Warszawie.

„Antysemityzm to część polskiego klimatu”

Pobieżna lektura dzieł Michała Kwiatkowskiego vel Michela Viatteau prowadzi do wniosku, że nie po drodze mu z obecnymi władzami Polski. W sieci można znaleźć wywiad z nim. Nas nie porwał nas, ale daje szerszy obraz sytuacji kim jest szef AFP w Warszawie. Zdecydowanie bliżej mu do poglądów powielanych przez Gazetę Wyborczą.

Jednak najbardziej bulwersujący dla nas jest artykuł którego Michał Kwiatkowski vel Michel Viatteau ma być autorem. Znalazło się w nim takie stwierdzenie jak „Antysemityzm to część polskiego klimatu”. Artykuł ukazał się w „The Times of Israel” i odbił się szerokim echem w Polsce.

Kliknij aby otworzyć materiał.

Sprawa jest tylko pobieżnie śmieszna. Francuz który nie jest Francuzem tylko Polakiem urodzonym w Krakowie, jedzie 600 km aby zadać po francusku pytanie Rafałowi Trzaskowskiemu na mazurskiej spokojnej wsi, ale…

Pan Michał Kwiatkowski vel Michel Viatteau jest szefem AFP w Warszawie. Zagranicznej korporacji medialnej, która otrzymała uprawnienie do cenzurowania Facebook’a. Pod pozorami walki z „fake newsami” ocenzurowała nasz artykuł o wydatkach m.st Warszawy na Agorę i AMS – bagatela 4 mln złotych. Nasze informacje zostały określone jako fałszywe chociaż przedstawiliśmy dane z urzędu miasta oraz dokładnie opisaliśmy poszczególne kwoty z ich przeznaczeniem. Dziś sprawa jest aż nadto czytelna. Można odnieść wrażenie, że głównym medium promującym Michała Kwiatkowskiego vel Michela Viatteau jest właśnie Gazeta Wyborcza…

Jak sympatyczki Trzaskowskiego cenzurują internet!

Jak zatem AFP zamierza walczyć w sieci z „fake newsami” skoro szef jej oddziału bierze udział w hucpie wyborczej, jest określany rodowitym Francuzem, a tak naprawdę urodził się w Krakowie i jest z pochodzenia Polakiem?

Exit mobile version