Site icon ZycieStolicy.com.pl

Nowe szczegóły w sprawie dziecka porzuconego na ogródkach działkowych!

dziecko

W listopadzie zeszłego roku Polską wstrząsnęła historia noworodka porzuconego na ogródkach działkowych. Dziewczynka otrzymała imię Zosia. Imię nadano dziewczynce dopiero w szpitalu. Matka nie była zainteresowana opieką nad nią. 37-latka wcześniej zrzekła się też prawa opieki nad dwójką innych dzieci tuż po porodzie. Kobiecie postawiono zarzuty.

Do porzucenia dziecka doszło na ogródku działkowym przy ulicy Głębockiej na warszawskim Targówku. Dziewczynka była zawinięta w reklamówkę i porzucona. Dokonała tego jej własna matka. Dziecko znalazł jej ojciec Stanisław O. prywatnie partner kobiety. Dziecko przeżyło tylko dzięki mężczyźnie który w porę je znalazł. Dziewczynka była tak wyziębiona, że lekarze osobiście ją ogrzewali w szpitalu.

Wyrodną matką jest 37-letnia Wiktoria Z., która została zatrzymana po tym jak patrol policji kontrolował grupę bezdomnych na ulicy Ząbkowskiej. Kobieta usiłowała pić alkohol gdy podjechali policjanci.

Kobieta skarżyła się na ból brzucha, a po przejściu kilku kroków zaczęła silnie krwawić. W dodatku 37-latka powtarzała, że musi się dostać na działki przy ul. Głębockiej. Tak wyszło na jaw, że to Wiktoria Z. porzuciła noworodka.

Z wyjaśnień kobiety wynika, że wiedziała o ciąży i nie skorzystała z pomocy, które oferowały jej organizacje pozarządowe oraz instytucje kościelne. Natomiast jak wynika ze zgromadzonych dowodów, oskarżona miała lekceważące podejście do ciąży oraz brak oznak troski o macierzyństwo. Kobieta była w pełni poczytalna, gdy porzucała dziewczynkę. Co więcej, chociaż była świadoma ciąży, spożywała alkohol. Robiła to nawet dzień przed porodem.

Początkowo kobieta usłyszała zarzut dzieciobójstwa, kwalifikację czynu zmieniono jednak na usiłowanie zabójstwa, które jest zagrożone karą dożywotniego pozbawienia wolności.

Exit mobile version