Polityk KO Sławomir Nitras powiedział, że poparcie PiS dla kandydatury Karola Nawrockiego w wyborach na prezydenta Polski pokazuje, że dla Jarosława Kaczyńskiego nie zwycięstwo w nich jest najważniejsze. Wyjaśnił, że prezes PiS postawił na walkę z Konfederacją o to, kto będzie rządził na prawicy.
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku Karol Nawrocki został w niedzielę ogłoszony jako kandydat Komitetu Obywatelskiego na prezydenta, którego popiera PiS.
W opinii Nitrasa, poparcie dla tego kandydata pokazuje, że prezes PiS Jarosław Kaczyński znalazł się „w kleszczach” i rozważał, czy walczyć o zwycięstwo w nadchodzących wyborach prezydenckich z kandydatem KO Rafałem Trzaskowskim, czy z Konfederacją o to, kto będzie rządził na prawicy.
„Kandydatura Karola Nawrockiego jest kandydaturą wskazującą na to, że dla Jarosława Kaczyńskiego nie zwycięstwo w tych wyborach jest najważniejsze, tylko wygranie z Konfederacją. Obawa o to, że Konfederacja stanie się większą siłą na prawicy jest dla niego większym zagrożeniem, niż ewentualne przegranie prezydentury. Karol Nawrocki to kandydat, którego Konfederacja by się nie powstydziła, w związku z czym jest bardziej konfederacki niż pisowski” – powiedział PAP minister sportu i turystyki.
W opinii polityka KO, taka decyzja oznacza, że PiS przegra walkę o głosy wyborców z centrum. „Bo Karol Nawrocki to nie jest kandydat, na którego mogą zagłosować ludzie o umiarkowanych poglądach. Nawet takich prawicowych, umiarkowanych poglądach. Tu pojawia się więc przestrzeń dla Rafała Trzaskowskiego i dla Szymona, Hołowni kosztem PiS” – dodał.
Pytany o niezależność Nawrockiego od PiS przekonywał, że bez tej partii nie byłby on poważnym kandydatem do pełnienia jakiejkolwiek funkcji w Polsce.
„Gdyby nie było za nim PiS, to miałby dzisiaj może jeden albo dwa procent poparcia w sondażach, bo na pewno nie cztery, bo nikt go nawet nie zna. W związku z tym jest absolutnie zależny od Kaczyńskiego. I pokazuje to wczorajsza konwencja w Krakowie, gdzie najpierw mówił Kaczyński, a na końcu Nawrocki. Swoje wystąpienie czytał z kartki i wiemy, kto je przeczytał, ale możemy się tylko domyślać, kto je napisał. Na pewno nie pisał tego Karol Nawrocki, tylko pisali to ludzie z PiS, którzy mu tę kartkę chwilę przed konwencją dali” – zaznaczył Nitras.
źrodło: PAP.