Site icon ZycieStolicy.com.pl

Nawałka, czy królik z kapelusza?

Nawałka

Nawałka, czy królik z kapelusza?

Wszyscy kibice czekają na symboliczny biały dym nad siedzibą PZPN przy ulicy Bitwy Warszawskiej, który oznajmi, że prezes piłkarskiej federacji wybrał nowego selekcjonera reprezentacji Polski, a zarząd związku „klepnął’ wybór szefa. Nazwisko nowego trenera Biało – Czerwonych ma zostać ogłoszone w środę.

Na dziś faworytem mediów jest Adam Nawałka. Szkoleniowiec, który już prowadził drużynę narodową. Z mieszanym skutkiem. Najpierw odniósł największy sukces z kadrą w XXI wieku doprowadzając ją do ćwierćfinału mistrzostw Europy w 2016 roku, by dwa lata później totalnie zawieść na mundialu w Rosji, gdzie Robert Lewandowski and company nawet nie wyszli z grupy. Nawałka to człowiek honorowy, z zasadami, dlatego po blamażu na mistrzostwach świata zrezygnował z pracy z reprezentacją. I pewnie temat jego powrotu w ogóle by się nie pojawił, jednak trener Paulo Sousa niczym szczur z tonącego okrętu, uciekł z Polski do brazylijskiego Flamengo. A jako, że do półfinałowego meczu barażowego z Rosją (24 marca) o awans do zaplanowanych na przełom listopada i grudnia mistrzostw świata w Katarze pozostało koszmarnie mało czasu, prezes Kulesza nie chciał eksperymentować i postawił na człowieka, który doskonale zna zawodników grających z orzełkiem na piersi. Wszak trzon obecnej reprezentacji stanowią piłkarze, których Nawałka natchnął do świetnej gry przed pięcioma laty na Euro.

Co nowy – stary selekcjoner może dać drużynie? Przede wszystkim stabilizację oraz świetne rozpracowanie Rosjan. Nawałka to pracoholik, który potrafi analizować grę rywali do czwartej w nocy, by od siódmej rano być perfekcyjnie przygotowanym do zajęć. Umie trafić do zawodników, i co jest niezwykle ważne – reprezentanci mu ufają. Kilka dni temu liderzy drużyny publicznie zadeklarowali, że chcą pracować właśnie z panem Adamem.

Niechętni Nawałce podnoszą argument, że od dwóch lat nigdzie nie pracował i na bezrobociu zwyczajnie mógł „zaśniedzieć”. – Adam ma otwartą głowę, cały czas się dokształca, jest na bieżąco z nowinkami. To na dziś najlepszy z możliwych wyborów – kontrargumentował Jacek Gmoch, kiedy w rozmowie z legendarnym trenerem poruszyłem temat bezrobocia Adama Nawałki.

Ponoć wszystkie szczegóły umowy Nawałki z Kuleszą są już dogadane. Kontrakt ma obowiązywać do końca roku, czyli nawet jeśli Polska nie zakwalifikuje się na mistrzostwa w Katarze, to nowy selekcjoner poprowadzi drużynę w rozgrywkach Ligi Narodów. Nieoficjalnie mówi się, że następca Sousy będzie zarabiał 200 tysięcy złotych miesięcznie, czyli o nieco ponad stówę mniej, niż kasował uciekinier z Portugalii.

Z pozoru wszystko jest jasne, jednak nie można również wykluczyć takiej opcji, że Cezary Kulesza w ostatniej chwili wyciągnie królika z kapelusza i zamiast na Nawałkę postawi na innego konia. W tym kontekście najczęściej pada nazwisko Szwajcara Marcela Kollera. Jednak jako, że przed marcowym meczem z Rosją, kadra odbędzie dosłownie jeden wspólny trening, czas, a właściwie jego brak jest atutem Nawałki. Po prostu Koller nie miałby możliwości poznania graczy i wprowadzenia w życie swojego pomysłu na grę kadry. Zatem jednak Nawałka? Zobaczymy… Biały dym prawdę ci powie,..

Piotr Dobrowolski

Exit mobile version