Site icon ZycieStolicy.com.pl

NASTAWIENIE SPOŁECZEŃSTWA DO LUDZI W MUNDURACH.  WETERANI

WETERANI

NASTAWIENIE SPOŁECZEŃSTWA DO LUDZI W MUNDURACH.  WETERANI

     Dzisiaj w Polsce mamy około 120 tysięcy weteranów, którzy  byli uczestnikami w misjach zagranicznych.  Obecnie jest około 30 tysięcy żołnierzy,  którzy  wystąpili do rządu o specjalną legitymację, by usankcjonować swój pobyt na zagranicznej misji i móc korzystać z pewnych przynależnych uprawnień. W tej grupie jest około 830 poszkodowanych, którzy ponieśli uszczerbek na zdrowiu przy wykonywaniu zadań. Jak wskazuje  płk. rezerwy Mariusz Pogonowski, pełniący funkcję dyrektora Centrum Działania Weteranów poza granicami państwa na konferencji w Lublinie w 2021 roku ,,Oblicza Służby: Weterani Współpraca Cywilno-Wojskowa’’, misje w Iraku i Afganistanie miały całkiem inny charakter, niż wszystkie wcześniejsze i pozostałe. 

     -,,W obu tych misjach 1700 żołnierzy odniosło rany i ciężkie kontuzje. W kraju zaczęła się tworzyć taka sytuacja, że polskie prawo nie było przygotowane na sytuację, że zaczną pojawiać się w siłach zbrojnych  żołnierze z ciężkimi obrażeniami. Polskie przepisy wojskowe wskazywały ,,kto nie ma zdrowia, kogo komisja ,,skomisjonuje’’, że tego zdrowia nie ma, to idzie do cywila’’. W 2009 roku przystąpiono do pracy nad ustawą, która zmieniłaby ten stan rzeczy i pozwoliła żołnierzom, którzy wykonywali zadania poza granicami państwa dalej służyć, bądź być zaopiekowanym, jeżeli służyć nie będą mogli. W 2012 roku weszła ustawa ,,O weteranach działań poza granicami państwa”. Od tego roku 2021 zaczęła obowiązywać. Usankcjonowano i wprowadzono wiele uprawnień dla naszych żołnierzy. Od tego momentu rozróżniamy dwie grupy żołnierzy służących w misjach zagranicznych: weteranów i weteranów poszkodowanych. Takie dwa określenia pojawiły się w kraju. Weteranem określa się tego żołnierza, który był na misji minimum 60 dni. Natomiast mianem weterana poszkodowanego określa się żołnierza, który został skierowany do służby poza granicami państwa i doznał, jakiegoś uszczerbku na zdrowiu, bądź zachorował w związku z działaniami poza granicami państwa. Ministerstwo Obrony Narodowej zaczęło dostrzegać, że potrzebna jest niewielka instytucja, która będzie niektóre rzeczy koordynowała, będzie takim organem doradczym dla środowiska weteranów. pomocowym, konsultacyjnym i w 2014 powołano Centrum Weteranów do działań poza granicami państwa’’ – stwierdził płk. Rezerwy Mariusz Pogonowski.

Moim rozmówcą jest Oficer WP służący w 21 Brygadzie Strzelców Podhalańskich, uczestnik misji w Kosowie i Iraku. 

Jakie jest nastawienie społeczeństwa do weteranów po powrocie z misji?

     ,,Mogę stwierdzić, że nastawienie społeczeństwa do weteranów jest niezmiennie bardzo pozytywne, środowisko w dużej części odnosi się do nich z szacunkiem i uznaniem. Żołnierze są zapraszani na spotkania z dziećmi i młodzieżą w szkołach i przedszkolach. Osobiście przez wiele lat, przynajmniej raz w roku byłem zapraszany do przedszkoli i szkół. W czasie tych spotkań (obowiązkowo w podhalańskim mundurze) opowiadałem dzieciom i ich rodzicom o służbie wojskowej, udziale w misjach, czy na uroczystościach z okazji Święta Niepodległości o wychowaniu patriotycznym. Zauważalny jest też udział wojska w różnych imprezach publicznych. Ciężko chyba znaleźć imprezę bez punktu promującego armię, a ich oblężenie świadczy o zainteresowaniu i nastawieniu społeczeństwa do ludzi w mundurach’’ –wskazał.

     -,,Jeśli zaś chodzi o zainteresowanie mną jako żołnierzem, który wrócił z misji ze strony instytucji państwa (wojska), to poza rutynowymi badaniami lekarskimi nie było żadnego. Każdy musiał radzić sobie sam. Najtrudniej mieli ci żołnierze, którzy brali bezpośredni udział w walkach, przeżyli bezpośredni atak lub widzieli zabitych lub rannych kolegów. Mam kolegów, którzy po czymś takim jeszcze długo po powrocie dochodzili do siebie. To było widać w ich zachowaniu. Obecnie to już uległo zmianie (przynajmniej tak mówią znajomi). 

Jaki jest stosunek państwa do żołnierzy? 

     -,,Natomiast czym innym jest stosunek państwa do żołnierzy weteranów po ich odejściu na emerytury, czy renty. Często, taki żołnierz był pozostawiany sam sobie. Jeśli uzyskał jakąś pomoc to tylko dlatego, że sam ją sobie wychodził (załatwił). Niestety nie każdy miał taką możliwość, umiejętności, a często nawet chęci do walki z biurokracją. O żołnierzach weteranach pamiętało tylko WKU, nadając im nawet w dość zaawansowanym wieku przydziały mobilizacyjne. Innego zainteresowania ze strony jakichkolwiek instytucji państwowych, czy samorządowych ciężko było zauważyć. Podobnie było w mojej sytuacji. Jedyną informacją z instytucji państwowej, którą otrzymałem przy odejściu na emeryturę, była taka, że decyzję emerytalną otrzymam pocztą, a na wszystkie zadawane przeze mnie pytania, padała odpowiedź: „nie wiem lub proszę sobie poszukać w Internecie”. Kuriozalną sytuacją jest choćby to, że żołnierz spełniający wszystkie warunki do otrzymania statusu weterana, czy weterana poszkodowanego musi osobiście składać wniosek o jego nadanie (wraz z załącznikami, którymi dysponuje państwo: przebieg służby, zaświadczenie o niekaralności).’’

A dzisiaj?

    -,,Obecnie w porównaniu do tego, co było jeszcze kilka lat temu, to przysłowiowe „niebo, a ziemia”. Nie oznacza to, że obecnie jest już bardzo dobrze. Obecny stan można ocenić na ocenę co najwyżej dobrą. Zauważalne zmiany dostrzegłem po wyborach w 2015r. Nastąpiła diametralna zmiana w podejściu do żołnierzy, którzy odeszli z wojska, a utworzenie WOT wielu z nich ponownie związało z armią. Jeśli nawet nie wrócili do służby czynnej, to zostawali instruktorami i szkolili żołnierzy, przekazując im swoją wiedzę, a przede wszystkim doświadczenie zdobyte na misjach. WOT zagospodarował część potencjału ludzkiego, jaki niewątpliwie stanowią żołnierze z doświadczeniem na misjach. Innym miejscem, w którym państwo powinno lokować swoją inwestycję w wyszkolonych i doświadczonych żołnierzy, powinny być wszystkie instytucje państwowe i samorządowe, a zwłaszcza w tej części administracji, która odpowiada za szeroko pojęte bezpieczeństwo publiczne i obronę cywilną. Można by tu podać przykład choćby WKU, WSzW, czy urzędy miast i gmin. Tam tacy ludzie powinni być zatrudniani na prawach pierwszeństwa. Należy pamiętać, że ludzie z doświadczeniem bojowym, a zwłaszcza weterani z jednostek specjalnych są łakomym kąskiem dla różnych organizacji, które za duże pieniądze znajdą dla nich zajęcie. Jeśli państwo nie zaproponuje im jakiejś „roboty” to zrobią to oni i będziemy mieć wielkie szczęście, jeśli będą to międzynarodowe agencje ochrony, a nie grupy przestępcze. Ustawa „o weteranach działań poza granicami państwa” wprowadza porządek i nadaje im jakieś uprawnienia. Konieczna jest jednak ciągła analiza sytuacji i wprowadzanie w niej  kolejnych zmian, zabezpieczających i wykorzystujących potencjał tej grupy żołnierz’’- zakończył.

Konkluzja: Konkurencyjne zdolności obronne armii zależą nie tylko od potencjału obronnego i tego, jak skutecznie ,,wbija się do głowy’’ rozkazy, lecz także od tego, jak armia stymuluje rozwój, wyobraźnie i kreatywność żołnierza.

Dziękuję za rozmowę

Aleksandra Rachwał

,,Knowledge is Power”

 

1Konferencja  ,,Oblicz służby: Weterani Współpraca cywilno-wojskowa”, https://www.youtube.com/watch?v=0uqbqBRhUZE , 26.11.2021, godz.12,16.

Exit mobile version