Prosimy nie wprowadzać w błąd; to Pana podwładny zrezygnował z podstawienia wojskowego samolotu – oświadczył we wtorek resort obrony w reakcji na wpis marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego ws. samolotu zastępczego, którego oczekiwał po awaryjnym lądowaniu w Zurychu, gdy wracał z Maroka.
Marszałek Senatu poinformował w poniedziałek późno wieczorem, że wraz z delegacją wróci do kraju we wtorek. Samolot Boeing 737, którym podróżował z Maroka, awaryjnie lądował w Zurychu z powodu pękniętej szyby w kokpicie pilotów.
Wylądowaliśmy awaryjnie w Zurichu po 17. Miał nas odebrać samolot zastępczy, jak zawsze w lotach HEAD. Okazało się to jednak czczą teorią. Teoretycznie wszyscy chcą pomóc, ale bez efektu. Do kraju wrócimy dopiero jutro. Państwo PiS w praktyce: chcielibyśmy, aby… – i nic z tego
– napisał na Twitterze Grodzki.
W reakcji na ten wpis MON opublikował na Twitterze oświadczenie:
Prosimy nie wprowadzać w błąd. To Pana podwładny zrezygnował z podstawienia wojskowego samolotu, który był do dyspozycji jeszcze tego samego dnia i wybrał transport Embraerem LOT-u dopiero rano.
Marszałek Senatu wraz z delegacją zakończył w poniedziałek wizytę w Królestwie Maroka, składaną na zaproszenie przewodniczącego Izby Doradców Enaama Mayary. W skład delegacji weszli także wiceprzewodniczący senackiej Grupy Polsko-Marokańskiej Aleksander Pociej oraz senator Marek Borowski.
PAP/AS
Marszałek Grodzki z misją w Maroku. Chce przekonać kraje arabskie do wsparcia Ukrainy