ZycieStolicy.com.pl

Mój hejt jest lepszy niż twój, czyli podwójne standardy wojny politycznej

Na stronach mediów kojarzonych z opozycją szerzy się hejt na polityków obozu władzy. Można tam wyzwać kogoś od K…., Ch…. i innych takich. Można też życzyć śmierci. Ważne, żeby był to polityk obozu Zjednoczonej Prawicy lub jej sympatyk.

Pod artykułami mainstreamowych mediów szerzy się hejt polityczny. Politykom rządowym oraz sympatykom rządu życzy się jak najgorzej. Nie raz chodzi o śmierć w męczarniach… Problem polega na tym, że ktoś przecież administruje stronami tych mediów. Ma możliwość cenzury lub co gorsza zatwierdza wulgarne, chamskie lub hejterskie komentarze, które potrafią latami szerzyć nienawiść. Ale od początku.

 

Czym jest hejt?

Hejt to nic innego jak pełne nienawiści lub pogardy działanie danej osoby w internecie. Działanie to najczęściej polega na zamieszczaniu wpisów lub komentarzy. W ujęciu politycznym hejtem jest wszystko co jest pełne nienawiści i pogardy, a jest skierowane przeciwko danej grupie politycznej. Jeśli grupa ta sama zaczyna hejtować, nie ocenia negatywnie swojego zachowania. Przykładem niech będą tu wpisy tzw. „Soku z Buraka”. Tak więc hejt jest też pełen hipokryzji. W skrócie „Kali obrazić – dobrze, Kalego obrazić – źle.” I o ile można zrozumieć uprawianie politycznego hejtu na własnym profilu w mediach społecznościowych… [zrozumieć w sensie jest to możliwe, bo przecież to hejter administruje swoim profilem] o tyle pozwalanie na sianie hejtu w komentarzach przez największe media jest wręcz niedopuszczalne, a mimo wszystko to się dzieje.

 

Hejt mile widziany

Ileż było artykułów o hejcie na stronach Gazety Wyborczej, Na temat, TVN itp.. Jako zjawisko jest słusznie opisywane jako dewastacyjna siła, która rozbija społeczeństwo. I to jest w gruncie rzeczy prawda. Hejt to najniższa forma argumentu, kiedy kończą się inne. Jeśli media mainstreamowe mówią o hejcie to najczęściej w kontekście, który ma uderzać w rządzącą większość lub jej sympatyków. Gdy ktoś np. znów wyrazi wulgarnie swoją niechęć do mniejszości seksualnych, co ciekawe hejt skierowany wobec większości seksualnej w ogóle nie budzi kontrowersji. Okazuje się, że jeśli jesteś hejterem to możesz spokojnie wyżyć się na kim tylko chcesz z rządu na stronach mediów należących np. do Agory. To przykre, że media jak Gazeta Wyborcza, Tok FM itp. Dopuszczają szerzenie nienawiści w komentarzach pod ich artykułami. Obrażające, pełne agresji i pogardy dla drugiego człowieka wpisy potrafią latami widnieć w internecie zachęcając innych do takich samych działań…

Owsiak nie zgadza się aby sprzęt WOŚP został przeznaczony dla pacjentów z koronawirusem

Słyniemy jako Życie Stolicy z krytykowania Rafała Trzaskowskiego. Przyjęliśmy sobie za linię i punkt honoru rozliczać urzędującego prezydenta Warszawy, bo taka nasza rola. Gdyby prezydentem Warszawy był ktoś inny niż lider Platformy Obywatelskiej to także byłby rozliczany przez nas z pełną determinacją. Często poruszamy sprawy, które budzą olbrzymie kontrowersje. Często nasi czytelnicy dają znać w komentarzach, jak dana sprawa ich bulwersuje. Często też wypowiedzi te zawierają hejt. Jako zdecydowani przeciwnicy cenzury, jesteśmy zmuszeni to robić w stosunku do wulgarnych lub przepełnionych nienawiścią wpisów. Najwidoczniej jesteśmy wyjątkiem w medialnym oceanie.

 

Przykłady?

Zapytacie o przykłady? Już służymy. To wpisy pod artykułem „Sasin narzeka na hejt za słowa o lekarzach. Potem znów mówi o medykach „uchylających się od obowiązków””. Pod artykułem można znaleźć takie oto wpisy…

sasin

źródło: Komentarze na stronie TOK FM

 

Kolejnym przykładem niech będą komentarze pod tekstem dotyczącym artykułu na portalu NaTemat.pl, a który dotyczył kwarantanny jakiej poddał się Jarosław Kaczyński w związku z kontaktem z osobą zakażoną koronawirusem. Wyobrażacie sobie takie komentarze pod naszymi artykułami? No właśnie! Natychmiast zostalibyśmy nazwani „hejterskim portalikiem”. Tymczasem są media, które żyją z hejtu i są to media mainstreamowe.

źródło: Komentarze pod artykułem NaTemat

 

Najbardziej obrzydliwa forma hejtu od kilkudziesięciu miesięcy spotyka wicemarszałka województwa śląskiego Wojciecha Kałużę. To on dał Zjednoczonej Prawicy większość w sejmiku województwa śląskiego i to on spotyka się z największym hejtem na opozycji. Gdy okazało się, że jest zakażony koronawirusem zaczęto mu życzyć śmierci. Ku rozpaczy internetowych trolli Kałuża wyzdrowiał, jednak szybko pojawiła się kolejna okazja do uderzenia. Tym razem powodem stały się doniesienia o zakażeniu koronawirusem Dariusza Starzyckiego – też wicemarszałka województwa śląskiego. Pod artykułem widnieją takie wpisy…

Źródło: Komentarze Gazeta Wyborcza

Jak walczyć z hejtem?

Zwyczajnie wyrywać jak chwasty, czyli prowadzić cenzurę wulgarnych treści lub je usuwać. Między bajki należy włożyć historię o niemożności namierzenia hejtera. Nawet podstawowe narzędzia pozwalają ustalić IP hejtera zamieszczającego komentarz. Tak więc jeśli medium mainstreamowe pozwala na szerzenie hejtu na swoich stronach to nie dlatego, że nie ma środków walki z nim. Tylko dlatego, że hejt generuje klikalność danej treści. Dobrym przykładem niech będzie onet.pl, który wyłączył komentarze pod swoimi artykułami. W nawiasie należy wspomnieć, ze zrobił też to pewnie dlatego, że nie mógł sobie poradzić ze skalą krytycznych, często hejterskich wpisów pod swoim adresem, czy pod adresem polityków opozycji.

Samochody elektryczne nie powinny parkować w garażach?

Exit mobile version