Site icon ZycieStolicy.com.pl

Mój coming out: Nigdy nie miałem „pokusy zgwałcić” małej dziewczynki

rydzyk1

Być może ze mną jest coś nie tak, a nie.. wróć… Z wami jest coś nie tak!

Jak można słuchać słów o tym, że każdy miał kiedyś pokusę w kontekście pedofilii, czy gwałtów w Kościele Katolickim?

Okazuje się, że należę do wąskiego grona ludzi utożsamiającymi się z prawicą, którzy w słowach ojca dyrektora Tadeusza Rydzyka widzą coś złego. Nie ma usprawiedliwienia dla pedofilii czy gwałtu w Kościele Katolickim, ale też wszędzie gdzie się pojawi. Należy ją wypalać ogniem i dla pewności posypać solą. Zawsze uważałem, że Kościół jest szczególnym celem ataku, bo przecież pedofilia to nie tylko zjawisko umiejscowione w strukturach kościelnych. Jest w szkole, placówkach wychowawczych, a tak naprawdę wszędzie. Mimo to dla słów o. Tadeusza Rydzyka o pokusie w kontekście pedofilii nie znajduję żadnego usprawiedliwienia, a wręcz uważam je za obrzydliwe. Spokojnie można powołać je do stwierdzenia Andrzeja Leppera, który dziwił się, że prostytutkę można zgwałcić. Z tym, że Rydzyk zdeklasował Leppera.

Jeżeli uważacie, że nie mam racji albo przesadzam, albo należycie do tego grona, które próbuje tłumaczyć „ukryty sens” tych słów – zwyczajnie nie czytajcie dalej, bo na waszym zdaniu mi najmniej zależy. Większe poczucie sprawiedliwości od was przedstawiają kryminaliści, ale tacy „rasowi”. Brzydzę się zbrodnią gwałtu czy pedofilii i wcale mi nie żal gwałciciela czy pedofila, któremu współwięźniowie dają wycisk. Oni w ten sposób realizują sprawiedliwość na swój chory, wypaczony sposób, ale ją realizują. I na swój sposób mają więcej sprawiedliwości w sobie niż wy. Wy przyjęliście taktykę twierdzenia, że pada deszcz… Wolicie zamknąć oczy na to co dzieje się w Polsce. Ważne, żeby było to po partyjnej linii, a każda próba niezależnego myślenia kończy się oskarżeniami o dywersje, rusofilie i chyba tylko nie nekrofilie… a nie wróć! Któż z nas nie miał pokusy… Ja nie miałem! Jeśli mało wam argumentacji to spójrzcie w oczy swoim dzieciom, wnukom i zastanówcie się czy mogą zostać zgwałcone lub wykorzystane, bo ktoś [niekoniecznie ksiądz] miał pokusę.

Pocałunek śmierci

Koniec emocji. Jeśli mój wyrzut żółci nie zniechęcił was do dalszej części felietonu to: bardzo dziękuję i zapraszam na zimną analizę. Zacznijmy od tego, że rozumiem w jakiej sytuacji znaleźli się politycy prawicy. Po takich słowach wyjść? Od o. dyrektora? 90 procent obecnych pewnie nawet nie słuchała, jak to czyni zdecydowana większość wiernych na mszach. Bez względu na to, czy nie dosłyszeli czy też bali się wyjść w obawie przed utratą medialnego zaplecza, ich wizerunki już zostały zaatakowane przez media sprzyjające opozycji. Fakty TVN skrzętnie wykorzystały okazję, aby powiązać Zbigniewa Ziobrę z o. Tadeuszem Rydzykiem i pedofilią. Padło sugestywne stwierdzenie, że teraz pedofilia w Kościele będzie przez śledczych zamiatana pod dywan. I szczerze? To sytuacja wizerunkowo nie do obrony. Temat szybko podłapał Siekielski, który jestem pewien zrobi świetny film o o. T. Rydzyku i zarobi kupę forsy przy okazji…

Podwójne standardy

Bez względu na to jak prawicowy w poglądach jestem, nigdy nie zgodzę się na podwójne standardy. Tak myślą tylko ludzie lewicy. Pamiętacie jak niejaki Lech Jażdżewski skompromitował swoimi słowami Władysława Kosiniaka-Kamysza i Donalda Tuska, którzy podobnie jak politycy ZP klaskali w odpowiedzi na bulwersujące słowa? Ileż to materiałów prasowych w prawicowych mediach powstało na ten temat. W zasadzie gdyby Kosiniak-Kamysz został kontrkandydatem Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich to byłby to największy argument przeciwko niemu, zaraz obok reformy emerytalnej. Na tej samej zasadzie będą wałkowani politycy prawicy, którzy przysłuchiwali się wymądrzeniom na temat pokusy w kontekście pedofili… Największe ciosy wizerunkowe poleciały na Zbigniewa Ziobrę, który chociaż, tak myślę, nie zgadzał się ze słowami o. T. Rydzyka to chciał czy nie, zareklamował je swoją twarzą, tak jak każdy kto będąc na mszy i słuchając tych słów pozostał na niej.

Rozumiem, że prawica walczy o być albo nie być. Kto by zdobył się na odwagę i wyszedł najpewniej nie byłby już w Zjednoczonej, a jeśli byłby to pewnie skończyłby na jej marginesie. Wszystko to napawa mnie smutkiem ponieważ pokazuje, że Zjednoczona Prawica podzieli wkrótce los AWS. I nie dlatego, że są w niej wewnętrzne tarcia tylko dlatego, że zapomniano o ideałach i wartościach. Wymieniono je na srebrniki i poparcie medialne kolosa, który w dużej mierze czerpie pełnymi garściami z publicznej kasy. Utuczono krokodyla, którzy złożył pocałunek śmierci Zjednoczonej Prawicy.

Od autora;
– Felieton powstał 7 grudnia 2020 roku. Dziękuję portalowi zyciestolicy.com.pl za możliwość jego publikacji.

Exit mobile version