Wojciech Andrusiewicz zaapelował do sprzedawców o niewpuszczanie do sklepu ludzi, którzy nie stosują się do zaleceń noszenia maseczki.
Maseczki nadal są obowiązkowe w sklepach, restauracjach czy autobusach, ale nie trzeba ich nosić na otwartej przestrzeni po warunkiem zachowania dwumetrowej odległości.
– Jeżeli klient przyjdzie do sklepu bez maseczki, rozporządzenie daje możliwość nieobsłużenia tego klienta. Jeżeli nie będzie chciał się dostosować do obowiązku założenia maseczki, proponujemy nieobsługiwanie tego klienta, chociażby z troski o pozostałych klientów, którzy znajdują się w tym momencie sklepie – powiedział Wojciech Andrusiewicz
Zdaniem rzecznika resortu, „jeżeli wchodzimy do sklepu bez maseczki, to jest nasz egoizm, który naraża na możliwość zakażenia inne osoby„.
Rzecznik podkreślił, także że lekceważenie epidemii będzie drastyczne w skutkach, i za brak maseczki mogą być wystawiane wysokie kary. A do niektórych obostrzeń trzeba będzie powrócić.