Stowarzyszenie Wiosna – organizator Szlachetnej Paczki wydało w roku 2017 14,5 miliona złotych na wynagrodzenia dla swoich pracowników! Osoby fizyczne w 2017 roku przekazały stowarzyszeniu Wiosna kwotę ponad 9 milionów złotych. W tym czasie członkowie stowarzyszenia przekazali w formie składek członkowskich zaledwie 960 złotych – wszyscy razem!
Kto płaci za szlachetną paczkę?
Akcja „Szlachetna Paczka” co roku niesie pomoc potrzebującym rodzinom. Z okazji Świąt Bożego Narodzenia możemy wejść w rolę Świętego Mikołaja i sprawić radość potrzebującym. Na tym opiera się założenie akcji. To nie stowarzyszenie Wiosna samo z siebie płaci za „szlachetne paczki”. Robi to każdy uczestnik akcji. Jak twierdzi ks. Jacek Stryczek [założyciel akcji] chodziło o to, żeby każdy z uczestników akcji płacił sam za paczkę dla potrzebujących. Jak możemy przeczytać we wprowadzeniu do sprawozdania finansowego:
„Nasze akcje opierają się na mechanizmie pośredniczenia. Sami nie udzielamy pomocy, jedynie tworzymy struktury i narzędzia, dzięki którym darczyńcy oraz wolontariusze mogą dzielić się z potrzebującymi.”.
Dla kontrastu, w internecie można znaleźć takie zachęty…
Po kilku latach akcja osiągnęła potężny sukces. Obecnie trudno szukać osoby, która nie wzięła chociaż raz udziału w akcji. Stowarzyszenie Wiosna odniosło sukces, stało się rozpoznawalną marką i popłynęły do niego miliony złotych…
Sprawozdanie prawdę Ci powie?
Jak wynika z ogólnodostępnych dokumentów w postaci sprawozdania finansowego Stowarzyszenia Wiosna w 2016 roku stowarzyszenie osiągnęło przychód z działalności statutowej w kwocie ponad 16,3 mln złotych! Rok później, w 2017 było to już prawie 22 mln złotych! Z dochodami z działalności gospodarczej przychody stowarzyszenia wyniosły ponad 23,5 mln złotych! Sprawozdanie daje też obraz tego na co idą pieniądze stowarzyszenia, które organizuje akcję samofinansującą się.
Sprawozdanie finansowe [rachunek zysków i strat] jest podzielone na trzy elementy: 1) działalność statutowa, 2) działalność gospodarcza i 3) działalność operacyjna. W kosztach każdej z kategorii głównymi i najważniejszymi punktami są: Wynagrodzenia, Usługi Obce oraz Ubezpieczenia społeczne i inne świadczenia.
Wynagrodzenia to oczywiście kwoty wypłacane osobom zatrudnionym na podstawie umowy o pracę, ale też umowy zlecenie czy dzieło. Usługi obce są najbardziej enigmatyczną kategorią, bo tu może chodzić o wynagrodzenia wypłacone dla osób które formalnie mają prowadzą działalność gospodarczą ale wykonują ją głównie na rzecz Stowarzyszenia Wiosna jak też o rzeczywiście zewnętrzne podmioty. Ostatnia kategoria wiąże się oczywiście ze składkami na ubezpieczenia społeczne i np. chorobowe wypłacane przez pracodawcę. Razem wszystkie te trzy pozycje w trzech kategoriach dały kwotę ponad 14,5 milionów złotych!
Dla porównania podczas XVII edycji akcji „Szlachetna Paczka” z finałem w grudniu 2017 roku łączna wartość pomocy przekazanej przez darczyńców potrzebującym rodzinom wyniosła 54 miliony złotych. Pomoc w postaci paczek otrzymało ponad 20 tysięcy rodzin. W organizacje akcji było zaangażowanych ponad 12 tysięcy wolontariuszy oraz 720 tysięcy darczyńców… „To oni pomagają rodzinom w potrzebie, wolontariusze szukają rodzin i pracują z nimi, darczyńcy przygotowują dedykowaną pomoc” – czytamy w sprawozdaniu. Co zatem robi stowarzyszenie Wiosna? „tworzy rozwiązania systemowe, dzięki którym konkretny człowiek pomaga konkretnemu człowiekowi.”.
Licząc wprost, średnia wartość paczek przekazanych jednej rodzinie to według sprawozdania 2,7 tys. złotych. [Wartość ta może być zawyżona, bo ok. 1000 rodzin otrzymała pomoc specjalistyczną.]. Czyli licząc wprost wartość konsumowanych wynagrodzeń, usług obcych i składek na ubezpieczenia w stowarzyszeniu Wiosna, za 2017 rok mogłaby sfinansować paczki dla ponad 5370 rodzin…
Wiosna wolontariuszami stoi
Można by powiedzieć, ok. ale ktoś musi dotrzeć do tych rodzin to bardzo dużo pracy etc… . I byłoby to jasne gdyby nie fakt, że Wiosna przez ponad 6 miesięcy współpracuje z ok. 14,5 tys. wolontariuszy. Tak wynika z oficjalnego sprawozdania merytorycznego Stowarzyszenia. Można zakładać, że wolontariat ten jest bezpłatny. Dlaczego więc wolontariusze nie dostają wynagrodzenia tylko wąska grupa ponad 100 osób?
Średnie zatrudnienie i największa pensja
Jak zarabia się w stowarzyszeniu? To zależy czym się zajmuje dany pracownik. Joanna Sadzik która została Prezesem Stowarzyszenia po tym jak rezygnację złożył ks. Jacek Stryczek, nie pobierała wynagrodzenia w związku z wykonywaną funkcją, ale pobierała wynagrodzenie za swój etat dyrektorski w Stowarzyszeniu. Jak wynika ze sprawozdania merytorycznego Stowarzyszenia najwyższa pensja brutto miesięcznie wyniosła w 2017 roku 11 386,35 złotych. Oczywiście nie oznacza to, że tyle zarabia na swoim etacie Joanna Sadzik czy tyle zarabiał Jacek Stryczek, ale daje obraz tego na jakie zarobki mogą liczyć największe rekiny Wiosny.
Przechodzimy do najciekawszej części. W 2017 roku przeciętne zatrudnienie w stowarzyszeniu wyniosło 117,6 osób [w przeliczeniu na pełne etaty]. Średnia pensja wynosi zatem ponad 5100 złotych brutto. Przy czym liczba osób zatrudnionych na umowach cywilno-prawnych to 289 osoby. Łącznie koszty zatrudnienia ich to ponad 7,2 mln złotych co daje średnio 25 tys. złotych dochodu z tych umów w skali roku.
Skąd pochodzą środki stowarzyszenia Wiosna?
Jak wskazuje sprawozdanie merytoryczne, w 2017 roku stowarzyszenie osiągnęło przychody, ze źródeł prywatnych ogółem 17 148 697,17 złotych. Darowizny od osób prywatnych to ponad 9 milionów złotych. Z darowizn od osób prawnych prawie 8 milionów złotych. Co ciekawe ze składek członkowskich to kwota zaledwie 960,0 złotych, czyli członkowie Stowarzyszenia Wiosna przekazują na jego działalność miesięcznie 80 złotych… łącznie…
I tu przechodzimy do meritum. Ludzie przekazują środki stowarzyszeniu Wiosna, które bezpośrednio nie trafiają do potrzebujących. Idą na koszty działalności stowarzyszenia, jego pracowników czy szkolenia. Nie trafiają wprost w postaci paczki do potrzebujących. Dużo dochodów pochodzi o takich darczyńców jak banki czy potężne firmy producenckie. Można się domyślać, że w zamian otrzymują prawo używania logo akcji. Tylko swoimi wpłatami na stowarzyszenie nie kupują paczek na akcję „Szlachetna Paczka” a zasilają środkami stowarzyszenie i jego koszty.
Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o…?
Od lutego br. trwa walka o przywództwo w stowarzyszeniu Wiosna. Z przemiennym szczęściem wygrywa zarząd na czele z Joanną Sadzik lub ks. Grzegorz Babiarz, który jest wprost kojarzony z osobą ks. Jacka Stryczka. Obecnie w Stowarzyszeniu rządzi kurator wyznaczony przez sąd na wniosek krakowskiej Prokuratury. Zanim jednak wkroczył, nowy zarząd na czele z ks. Grzegorzem Babiarzem przyznał sobie znaczne wynagrodzenie i to całkiem niezłe, bo lokalna Gazeta Wyborcza napisała, że 15 tys. złotych miesięcznie. Babiarz szybko to zdementował i nazwał fake newsem. Co ciekawe, gdy tylko uzyskał wpis sądu do KRS, że jest Prezesem stow. Wiosna jedne z pierwszych ruchów jakie wykonał było właśnie zablokowanie dostępu do rachunków bankowych byłemu zarządowi. Gdy zajmowałem się sprawą ks. Jacka Stryczka zapytałem go o sprawę wynagrodzeń w Wiośnie. Co robi tylu pracowników i dlaczego wiosna wydaje 66 proc. swoich dochodów na wynagrodzenia spytał podejrzliwie czy coś jest nie tak. Zwrócił uwagę, że przecież są sprawozdania i wszystko jest jasne.
Kolejna odsłona walki o Wiosnę i kontrolę nad jej finansami już 19 czerwca br. to właśnie na ten dzień kurator zwołał walne zgromadzenie, które ma wybrać władze Stowarzyszenia.
100 tys. złotych rocznie dla przyjaciela Jacka Stryczka!
Wczoraj (13 czerwca br.) portal onet.pl opisał jak po objęciu władzy w stowarzyszeniu Wiosna przez ks. Grzegorza Babiarza, „Wiosna” podpisała umowę na świadczenie usług prawnych z kancelarią mec. Marcina Mioduszewskiego. Mioduszewski to bliski współpracownik ks. Jacka Stryczka. Zgodnie z zawartą umową stowarzyszenie nie może zerwać umowy przez rok. Gdyby zaś korzystało z usług innych prawników musiałoby zapłacić karę bagatela 24 tys. złotych! Jak wskazuje Onet.pl w przeszłości inne kancelarie świadczyły swoją pomoc za darmo. Zwrócono uwagę na fakt, że ks. Grzegorz Babiarz mógł zaciągnąć zobowiązanie do wartości 50 tys. złotych. Tymczasem wynagrodzenie bliskiego współpracownika Jacka Stryczka wyniesie ok. 100 tys. złotych za 12 miesięcy pracy…
Ta umowa miała być tajna. Na szczęście już nie jest. Jej zapisy są skandaliczne (umowy nie można wypowiedzieć przez rok). Tak ks. Babiarz załatwił sto tysięcy przyjacielowi ks. Stryczka. Strach pomyśleć, jak jeszcze księża wydają pieniądze Paczki.https://t.co/Pcfs6wxug1
— Janusz Schwertner (@SchwertnerPL) June 13, 2019
Podsumowanie
Okazuje się, że z wielką pomocą idą wielkie pieniądze. Pozostaje wierzyć, że Wiosna by nie mogła funkcjonować bez tylu pracowników zajmujących się znajdowaniem rozwiązań systemowych, aby łączyć darczyńców z osobami potrzebującymi. Wygląda na to, że akcja „Szlachetna Paczka” pomaga potrzebującym ale głównie dzięki tysiącom osób które same ze szczerego serca kupują paczki. Stowarzyszenie Wiosna – organizator akcji tak opisuje swoją działalność: „Nasze akcje opierają się na mechanizmie pośredniczenia. Sami nie udzielamy pomocy, jedynie tworzymy struktury i narzędzia, dzięki którym darczyńcy oraz wolontariusze mogą dzielić się z potrzebującymi.”. I niech to będzie zakończenie tekstu…
4 komentarze
Znakomity artykul. Dzieki pieczolowitemu sledztwu udalo sie redakcji ustalic, ze organizacje pozarzadowe musza placic pieniadze swoim pracownikom, zeby niesc pomoc. Jestem olsniony tym odkryciem. Nawet nie chce myslec z iloma osobami trzeba bylo sie spotkac, zeby do tego dojsc. Ile opaslych tomow przeczytac. Zmienia to zycie nas wszystkich. Dobra robota! Mam nadzieje ze Pan Pawelski – jeden z najlepszych dziennikarzy w naszym kraju zarabia wiecej, niz najwieksze rekiny z Wiosny (podobno do ich siedziby nikt nie dojezdza autem slabszym niz mercedes). I mam nadzieje ze jako bonus ktos go czasem tuli. Podobno bardzo tego potrzebuje.
Pan Redaktor niestety wykazał się nieznajomością tematu i specyfiki prowadzenia tak ogromnej organizacji. W przeciwieństwie chociażby do Fundacji WOŚP czy wielu innych, Wiosna nie jest organizacją akcyjną. Szlachetna Paczka nie zaczyna się i nie kończy w grudniu, podobnie jak Akademia Przyszłości. Nie angażuje wolontariuszy tylko na jeden dzień do stania z puszką (jak to robi wiele organizacji, nie tylko WOŚP), tylko do długiej, trudnej wielomiesięcznej pracy z osobami w trudnej sytuacji. Wolontariusze nie są pozostawieni sami sobie, ale przechodzą specjalistyczne szkolenia przygotowywane przez pracowników-ekspertów w swojej dziedzinie, oni też czuwają nad ogromną bazą danych, w których są przechowywane dane wrażliwe. Tylko w naszym państwie nadal panuje ogromne zdziwienie, że w organizacjach nie trzeba wyłącznie pracować jako wolontariusz, ale trzeba także zaangażować pracowników na cały etat, którzy w całości poświęcą się organizacji. Szkoda, że nikt nie patrzy do kieszeni ogromnych korporacji, w których panuje gigantyczny wyzysk, a dzięki ogromnym pieniądzom i wpływom mogą niszczyć środowisko i nasze organizmy. Nikomu to nie przeszkadza, ale jak ktoś pomaga innym i bierze za to pieniądze to od razu mamy problem! Myślę, że pracownicy Wiosny chętnie udostępnili by swoje stanowiska na krótki czas (wolontaryjnie oczywiście) i zachęcili do zarządzania 50 tysiącami wolontariuszy z ich wszystkimi problemami, z którymi się borykają, a także z niezliczonymi darczyńcami, którymi trzeba się zaopiekować, bo inaczej nie zostaną na przyszłą edycję. Wracając do treści artykułu – owszem, można byłoby sfinansować 5 tysięcy paczek, ale byłaby to akcja jednorazowa, bo kto potem zorganizowałby kolejną edycję? Wolontariusze, którzy musieliby pracować na cały etat gdzie indziej, żeby mieć co włożyć do garnka, którzy prowadzą życie prywatne i towarzyskie, a do tego mieliby pracować w nocy, żeby Paczka i Akademia działały? Informuję też, że praca nad nową edycją zaczyna się jeszcze PRZED zakończeniem poprzedniej. A może pracownicy powinni zarabiać jak najmniej? Tylko kto wybierze pracę dużo poniżej granicy opłacalności? Praca dla misji i celu jest wspaniała, ale każdy zaczyna myśleć inaczej kiedy pojawia się kredyt i dzieci na utrzymaniu lub chociażby losowe przypadki jak choroby. Życzę Panu Redaktorowi, żeby założył organizację pozarządową, doprowadził ją do podobnej skali i sam, razem z wolontariuszami utrzymał ją na wysokim poziomie i ogromnym zaufaniu jakim cieszyła się Wiosna przed kryzysem.
Przeczytałam i nie widzę tam sensacji ale pewne oczywistości, o których dziwnie nikt nie mówi. Zawsze fajnie pokazywać jedną stronę medalu, tę jaśniejszą, za którą należą się medale i honory, a są dwie i dobrze żeby ta druga też wytrzymała próbę oceny przez donatorów, czyli ludzi. Droga Wiosno czy naprawdę tędy droga??? Szlachetna Paczka okazała się wielkim sukcesem, sama uczestniczyłam w niej trzykrotnie, mobilizowałam znajomych, współpracowników i szczerze rozbudowana machina pracownicza, ogromny budżet wydawany… cóż na całym świecie w dobrym tonie jest przeznaczanie na funkcjonowanie fundacji od 10 do 15% ale niemalże 100%. Proszę opamiętajcie się troszeczkę i zdecydujcie czy Wy chcecie budować organizację charytatywną czy marzy się Wam korporacja!
Czyli przejadają prawie 70 procent dochodów!
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.