Mieszkańcy „przeganiają” bogatego inwestora, ponieważ, jak twierdzą, zamierza on wybudować największy tartak w Polsce i w ten sposób zniszczyć polskie lasy.
Austriacka firma Binderholz szuka miejsca, w którym mogłaby wybudować swoją fabrykę. Według przekazanych informacji dziennie do fabryki będzie wjeżdżać 300 tirów z drewnem. Oznacza to, że całe ścięte drewno w promieniu 100 km zostałoby przetworzone, a surowca i tak by brakowało.
Firma początkowo chciała wybudować fabrykę w gminie Stawiguda. Jednak mieszkańcy sprzeciwili się planom inwestora, ponieważ jest to miejsce, które charakteryzuje się pięknym krajobrazem.
Wójt gminy ogłosił publicznie, iż specjalnie postawił inwestorowi twarde warunki, aby ten wybudował swoją fabrykę w innym miejscu.
Jednak inwestor przewidział taką możliwość i zainteresował się sąsiednią gminą Nidzica. Na posiedzeniu rady miejskiej Nidzicy burmistrz przedstawił inwestycję w pozytywnym świetle. Jednak niektórzy mieszkańcy gminy, także są przeciwni inwestycji i oczekują, że władze zablokują budowę fabryki.
„Potrzebujemy dobrze płatnych miejsc pracy w naszym regionie. Od sześciu lat zabiegam o dużego inwestora dla gminy. Do wyboru mieliśmy fabrykę opon czy 100 kurników. Koniec końców tartak chyba lepszy. […] Rozumiem intencje protestujących mieszkańców z sąsiedztwa tartaku oraz części nidziczan. Przy wysoko postawionych wymaganiach ochrony środowiska dobro mieszkańców będzie chronione – powiedział Wirtualnej Polsce Jacek Kosmala.
Ambasador USA w Warszawie staje po stronie osób LGBT i ich ideologii
NIDZICA, DUŻY TARTAK, TARTAK FABRYKA, INWESTOR, MIESZKAŃCY PRZEGANIAJĄ INWESTORA, POLSKIE LASY, OCHRONA ŚRODOWISKA, STAWIGUDA