W dniu 26 lipca tego roku ogłoszono wyrok w sprawie naruszenia dóbr osobistych Emila Stępnia przez serwis „Pudelek”. Wydawca serwisu ma mu zapłacić aż 150 tysięcy złotych!
Zgodnie z wyrokiem pozwany (wydawca serwisu pudelek.pl) jest zobowiązany do publicznych przeprosin oraz natychmiastowego usunięcia treści, które mogą naruszać dobra osobiste Emila Stępnia. Co więcej, serwis musi wypłacić powodowi kwotę 150 tysięcy złotych zadośćuczynienie.
W dniu 26 lipca br. zapadł wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z powództwa Emila Stępnia [męża Dody] przeciwko WP Media s.a. [wydawcy serwisu www.Pudelek.pl] w sprawie o naruszenie dóbr osobistych. Sąd stwierdził, że doszło do naruszenia godności, czci, dobrego imienia i prawa do zachowania prywatności Emila Stępnia. Warszawski sąd w całości uwzględnił roszczenia niemajątkowe Stępnia. Roszczenia majątkowe zostały uznane w ponad 80 procentach. Wydawca serwisu www.Pudelek.pl został zobowiązany do usunięcia i zakazu publikacji treści naruszających dobra osobiste męża sławnej piosenkarki. Ponadto sąd zasądził kwotę 150 tys. złotych tytułem zadośćuczynienia.
O komentarz poprosiliśmy mec. Patrycję Grabowską z warszawskiej kancelarii Sobolewski Kielska Dąbrowska Grabowska: „Jako prawnicy możemy odegrać dużą rolę w kształtowaniu dobrych obyczajów, jeśli chodzi o kulturę słowa w przestrzeni publicznej. W Polsce ciągle dominuje przekonanie, że w tej sferze wolno bardzo wiele i w praktyce niestety jest to często „zbyt wiele”. W sprawie, którą prowadzimy, sąd podzielił nasze przekonanie, że wartością demokratycznego ładu prawnego jest ochrona godności, czci, dobrego imienia, prywatności i innych tego rodzaju wartości emocjonalnych. Jestem bardzo zbudowana wyrokiem, który zapadł, bo w sprawie nie chodzi o ewidentny hejt, lecz bardziej subtelne – ale tak samo niedopuszczalne – formy naruszania dóbr osobistych. Mam nadzieję, że społeczny sprzeciw wobec hejtu, a więc zjawiska, z powodu którego Polska naprawdę niekorzystnie wyróżnia się w Europie, będzie nadal wzmacniany przez orzecznictwo sądowe. „