To prawdziwy fighter. Urodził się na ogródkach działkowych w Warszawie. Omal umarł z wychłodzenia. Teraz chłopiec szuka kochającej go rodziny! Kajtek jest pacjentem Centrum Zdrowia Dziecka. Trafił tam zaraz po urodzeniu. Matka porzuciła go w drugiej dobie życia.
Kajtek miał objawy choroby sierocej. Bujał się w łóżeczku. Nie potrafił chodzić, miał utrudniony kontakt z otoczeniem. Nie wydawał z siebie dźwięku. Nawet nie płakał. Kajtuś potrzebuje się przytulić, potrzebuje ciepła drugiej osoby, aby ktoś do niego mówił. Kajtek najpewniej przestał płakać kiedy zauważył, że na jego potrzeby nie ma odpowiedzi. Domem kajtka jest Zakład Opiekuńczo-Lecznicy Kraszewo-Czubaki. Mieszka w nim od czwartek miesiąca ale dopiero teraz został zgłoszony do adopcji.
Materiał o Kajtku pojawił się w Uwadze TVN.
2 komentarze
CZY ZNALAZŁA SIĘ KOCHAJĄCA RODZINA KTÓRA ZAOPIEKUJE SIE KAJTKIEM?
znajac nasze polskie prawo to bedzie to trwalo…..niestety