Marine Le Pen oraz inni europosłowie Zjednoczenia Narodowego zostali skazani na karę pozbawienia praw wyborczych – podają media, powołując się na wyrok w sprawie zatrudnienia asystentów eurodeputowanych w PE.
Sąd orzekł, że Marine Le Pen, która w latach 2004-2017 była europosłanką, kierowała akcją nielegalnego wykorzystywania środków unijnych w wysokości 2,9 mln euro. Asystenci europarlamentarzystów, zamiast pracować w Strasburgu, wykonywali prace na rzecz Zjednoczenia Narodowego. Sąd skazał na 4 lata więzienia (2 lata w zawieszeniu) i pozbawienie biernego prawa wyborczego przez 5 lat, co przekreśla jej szanse na kandydowanie na prezydenta w 2027 roku.
Orzeczenie przez sąd natychmiastowego wykonania kary oznacza, że zakaz obowiązuje nawet w przypadku apelacji, tj. odwołanie się od wyroku nie zawiesiłoby tej kary.
Marine Le Pen odebrano bierne prawo wyborcze na pięć lat. Nie będzie mogła wystartować w wyborach w 2027 r. Demokracja walcząca nie bierze jeńców. Sprawa, za którą została skazana, jest – po pierwsze – mocno ocenna (jak pracowali i na czyją rzecz asystenci europarlamentarni), po drugie – tak działali NIEMAL WSZYSCY, co potwierdzi w nieoficjalnej rozmowie każdy eurodeputowany o dłuższym stażu. Jest całkowicie jasne, że wyłączenie Le Pen z wyborów w 2027 r. to kwestia najczyściej polityczna i odebrania Francuzom prawa do swobodnego wyboru. Niestety, to już dawno nie ma nic wspólnego z demokracją liberalną. To zamordyzm uprawiany w rękawiczkach
— ocenił publicysta Łukasz Warzecha.
„To, co dzieje się przeciwko Marine Le Pen jest deklaracją wojny ze strony Brukseli, w czasie, gdy wojownicze zapędy von der Leyen i Macrona są przerażające”
– napisał na X Matteo Salvini.
Najpierw w Rumunii unieważniono I turę wyborów, a następnie wszczęto postępowania karne wobec Calina Georgescu i w końcu wykluczono go z wyborów. Teraz we Francji sąd uniemożliwia start Marine Le Pen, która także przoduje w sondażach wyborczych. Czy ten scenariusz zostanie zastosowany także w innych krajach np. w Polsce?
Przypominają się słowa Stanisława Anioła z Alternatywy 4, że:
z góry akceptuje wyniki naszych wszystkich demokratycznych wyborów, oczywiście jeżeli będą zgodne z oczekiwaniami.