W zaparkowanym samochodzie przy Odrze w okolicach Sulechowa (woj.lubuskie) znaleziono zwłoki małżeństwa 50-latków. W aucie był również martwy pies.
Ciała znalazła córka ofiar w niedzielę około godz. 21.00. Zaniepokojona nieobecnością rodziców, którzy pojechali na ryby zaczęła ich szukać.
Na miejsce tragedii przyjechała zielonogórska policja oraz prokurator. Ciała kobiety i mężczyzny zostały zabezpieczone do sekcji, która już się odbyła.
– Przyczyną śmierci małżeństwa było zatrucie spalinami – poinformował Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskiej prokuratury okręgowej.
Śledczy ustalili, że do tragedii doszło gdy małżeństwo po wielogodzinnym łowieniu poszli spać na tylnej kanapie w samochodzie. Położyli się tak, że ich głowy znajdowały się w bagażniku na wysokości rury wydechowej. Włączyli silnik, żeby się ogrzać, bo noc była chłodna. Otwarły był jednak wywietrznik z tyłu samochodu. To przez wywietrznik spaliny z rury wydechowej dostały się do środka auta i uśpiły parę już na zawsze. Prokurator potwierdził, że doszło do tragicznego wypadku.
*zdjęcie podglądowe
Napadł z nożem na była partnerkę i jej rodzinę, sąd wydał wyrok
WĘDKOWANIE, ŚMIERĆ MAŁŻEŃSTWA, NIETYPOWA ŚMIERĆ, ZATRUCIE SPALINAMI, WOJ. LUBUSKIE, ODRA, MAŁŻEŃSTWO 50-LATKÓW, ŚLEDCZY, SŁUŻBY, PROKURATOR, NIESZCZEŚLIWY WYPADEK