ZycieStolicy.com.pl

ŁOWIECTWO W POLSCE – CZĘŚĆ PIERWSZA

ŁOWIECTWO W POLSCE – CZĘŚĆ PIERWSZA

ŁOWIECTWO
Obraz Rudy and Peter Skitterians z Pixabay

     Od zarania dziejów człowiek polował w kniei. Polowanie jako najwcześniejsza pasja człowieka powstała w z konieczności przetrwania i zapewnienia sobie pożywienia.  Jak wskazuje jeden z myśliwych, osoby polujące w Polsce należy podzielić na myśliwych i strzelaczy. Ja podzieliłabym na: osoby polujące z bronią, osoby ,,polujące’’ z aparatem fotograficznym i kłusowników. Podział wynika z kontekstu samego polowania. Polowanie w kniei z aparatem fotograficznym i kamerą otworzyło przede mną bramy do wielkiej przygody.  Zbliżała się jesień, czas rykowiska.  Od kilku dni wrześniowe słońce świeciło coraz niżej, a świt witał rześkim chłodem. Tego dnia było pogodnie i ciepło. Ubraliśmy ubrania maskujące naszą obecność w lesie i pojechaliśmy do kniei.  W łowisku towarzyszył nam Leszek, kolega leśniczy. Podchodziliśmy w trójkę w ciszy lasu, ścieżkami, wekslami, czasem przedzierając się przez gęstwinę. W pewnej chwili Leszek dał znać myśliwemu, że w tym rejonie poprzedniego dnia widział byka.  Zatrzymaliśmy się i zajęliśmy pozycje. Oparłam obiektyw kamery na zwalonym, wilgotnym pniu,  chowając się przed zwierzyną w gęstwinie.  Na tej samej linii, kilka kroków ode mnie stał ukryty za starym drzewem myśliwy z aparatem fotograficznym w ręku. Chciał zrobić kilka zdjęć z rykowiska na swoją stronę internetową, która w ogólnopolskim konkursie została uznana przez PZŁ za jedną z najlepszych stron propagujących myślistwo. Mokre leśne runo lekko parowało. W pewnej chwili usłyszeliśmy trzaski, łamanie pojedynczych gałęzi.  Spojrzeliśmy na siebie.  Myśliwy delikatnie dał znak, aby się nie poruszać i cierpliwie czekać.  Serce z wrażenia załomotało mi z takim hukiem, dudniąc w rytm leśnego echa, że na krótką chwilę wstrzymywałam oddech. Przed nami na ścianie młodnika pojawiła się starsza ,,łania’’ (samica jelenia).  ,,Łyżki’’ (uszy) miała lekko opuszczone na boki.  Spokojna, harmonijnie zaczęła skubać trawę.  W przestrzeni wokół mnie słychać było lekkie drżenie silnika włączonej kamery.   Łania podniosła kark i spojrzała czujnie w naszą stronę.  Wydawało się, że mnie zauważyła.  Na szczęście w tym samym niemal czasie usłyszeliśmy z bliska ryk jelenia, potężny, donośny, niski, chrapliwy. Wyskoczył energicznie z młodnika, przez chwile stanął w miejscu na sztych, ocząc wokół. Łania odwróciła się w kierunku byka, po czym wróciła do skubania trawy.  Byk dziesiątak z widlicą na szczycie wieńca, wolno przemieszczał się za łanią i ryczał.  Nie był to jeleń w pełni sił,  którego charakteryzuje korona na szczycie tyki. Był to typowy selekt. Łania ze zdwojoną czujnością, uważnie rozglądała się dookoła, uszy jak radary wychwytywały każdy dźwięk w lesie.  Wtem usłyszałam ciche pstryknięcie, ,,klekot’’ lustrzanki cyfrowej, który wzbudził niepokój łani. Czuwając nad bezpieczeństwem byka podczas rykowiska w jednej chwili zwinnie poderwała się z miejsca w kierunku młodnika i w ciemności gęstwiny leśnej zniknęła. Byk zaalarmowany przez zachowanie łani natychmiast wykonał długi skok i skrył się w młodniku za nią. Ruszyliśmy w drogę powrotną. Polowanie udało się. Pamiątką jest zdjęcie ryczącego byka i wspomnienie leśnej wyprawy. 

     Dawniej polowanie dostarczało surowców do wyrobu odzieży oraz narzędzi. W miarę upływu czasu łowiectwo ewoluowało i zmieniała się jego społeczna funkcja. W średniowieczu stało się elementem szkolenia rycerskiego, które podnosiło sprawność i odwagę. Z upływem lat indywidualne polowania na własnej ziemi gospodarza, stały się miejscem spotkań towarzyskich, ulubioną formą spędzania wolnego czasu, na które zapraszano gości i organizowano turnieje. Na polskich ziemiach pierwszą organizacją o charakterze wyłącznie łowieckim był Zakon Kawalerów Orderu Złotego Jelenia powołany 23 sierpnia 1672 roku przez Jerzego Wilhelma, ostatniego przedstawiciela dynastii Piastów, w Brzegu nad Odrą z liczbą członków 24 myśliwych. Już wówczas byli oni zobowiązani poddawać się surowej regule zakonnej, obwarowanej nakazami i zakazami, szlachetnego uprawiania myślistwa. 

     Myśliwi są świadomi zasad, które należy przestrzegać podczas polowania w kniei. Liczne spotkania z myśliwymi uświadomiły mi różne podejście do łowieckiej pasji. Pasja łowiecka może rozwinąć się poprzez udział w dbaniu o łowisko, w czynnym polowaniu, pielęgnowaniu tradycji łowieckich, propagowaniu myślistwa, w pracy przy sporządzaniu propozycji zmian w ustawach i rozporządzeniach, tworzeniu fotoreportaży o myślistwie, pogadankach o przyrodzie wśród młodzieży szkolnej, organizowaniu konferencji, wystaw, debat, uroczystości rocznicowych kół łowieckich. W łowiectwie nawiązują się przyjaźnie ,,po strzelbie’’, które rozwijają się przez lata i  przenoszą się do życia prywatnego. Kiedy człowiek pozna już większość tajemnic w kniei, zauważy dobre i złe strony łowiectwa, w tym problem kłusownictwa, ale o tym w następnym artykule. 

Konkluzja: Spotkanie z naturą zawsze wywołuje dreszcz emocji, cierpliwie czekamy od świtu do zmierzchu, albo od zmierzchu do świtu – to zależy na co, w jakim towarzystwie i  przy użyciu jakiego sprzętu polujemy.

Aleksandra Rachwał

,,Knowledge is Power”

 

1 ,,Obalamy mity! Pogadanka#2”, https://www.youtube.com/watch?v=nxr1ZxTrjN0

2 www.pasjalowiecka.pl 

3 www.pasjalowiecka.pl 

4 https://www.pasjalowiecka.pl/galeria/2016-02-16-10-12-27/2014.html

5 Dziedzic R. (red.) 2013. ,,Łowiectwo”, Oficyna Wydawnicza  Forest  Republika Czeska.

6 Dziedzic R. (red.) 2013. ,,Łowiectwo”, Oficyna Wydawnicza  Forest  Republika Czeska.

Exit mobile version