Lew rusza w bój
Platforma Obywatelska ogłosiła 24.04. br. program”Bezpieczna Polska”krytykując straszliwie poczynania PiS w dziedzinie polityki zagranicznej. „Kaczyński uciął język polskiej dyplomacji i zabił polską politykę zagraniczną„- mówił Borys Budka.
Występujący na konferencji europoseł Radosław Sikorski, były minister obrony w rządzie PiS, zaangażowany teraz mocno w walkę z PiS wśród różnych pomysłów przedstawił też taki zamiar: „będziemy dążyć do zwiększenia europejskich funduszy na obronę i do stworzenia legionu europejskiego- pierwszej, złożonej z ochotników jednostki podległej instytucjom unijnym”. Europoseł prof. Ryszard Legutko zapytany, jak ocenia pomysł Sikorskiego utworzenia „europejskiego legionu” powiedział: „Gdyby potraktować to poważnie, jest to pomysł niebezpieczny. UE to organizacja, gdzie struktura władzy jest niezwykle niejasna, gdzie systemowo łamie się obowiązujące normy traktatowe i reguły. Gdyby w tę strukturę wsadzić jakieś oddziały militarne o niewiadomym przeznaczeniu, to pogłębiłoby tę chorobę Unii.”
Jak wiadomo atrybuty suwerennego państwa to m.in. dysponowanie własną walutą,stanowienie przepisów prawa, narodowa armia. Ośrodki kierownicze UE dążą do przekształcenia UE związku państw suwerennych w jedno superpaństwo kierowane przez biurokratów z Brukseli. Obserwujemy silne dążenia, aby państwa członkowskie UE pozbawić suwerenności. Wprowadzono wspólną walutę euro, dąży się do narzucenia zasady zwierzchności „prawa unijnego” nad prawem stanowionym w poszczególnych państwach i pojawia się pomysł, aby stworzyć jakąś armię unijną. Propozycja PO wygłoszona przez Sikorskiego zmierza w tym kierunku.
Jak wiadomo w gronie państw członkowskich UE 21 jednocześnie należy do NATO – członkami Sojuszu Północnoatlantyckiego są np. wszystkie największe państwa Unii (Francja, Hiszpania, Niemcy, Polska, Włochy). Sojusz północnoatlantycki zapewnia bezpieczeństwo jego członkom powstaje więc wątpliwość czemu miałaby służyć jakieś dodatkowe wojsko UE, które przecież i tak, w razie zagrożenia, musi się znaleźć w składzie europejskich sił NATO.
W październiku 2004 r. w Brukseli ministrowie obrony krajów członkowskich UE postanowili powołać European Union Battlegroups. Jednostki sił szybko wchodzących do akcji i w zamiarze projektodawców służące do przywracania porządku, zwłaszcza w Afryce. Jedna z tych grup ujawniła swoje istnienie w dziwny sposób. Otóż tzw. nordycka grupa bojowa (Szwecja, Norwegia, Finlandia, Estonia i Irlandia) dokonała zmiany herbu jaki przyjęła ta grupa. Stało się tak po tym, jak służące w jednostce kobiety uznały, że lew na herbie zbyt nachalnie obnosi się ze swoją męskością. Przyrodzenie biedakowi zostało odcięte i zwierzę zamieniło się w lwiego eunucha. Na próżno protestował projektant herbu tłumaczący, że według zasad heraldyki, zwierzęta wyobrażone na tarczach herbowych muszą się prezentować w pozycji bojowej – wyszczerzone kły, otwarte dzioby, ostre pazury. Męski atrybut lwa spełniał tą heraldyczną zasadę – wyrażał bojową postawę zwierzęcia. Dawniej – przypominał heraldyk – wykastrowanego lwa nadawano w herb ludziom, którzy dopuścili się zdrady. Jeden z blogerów napisał, że taki wykastrowany lew to odpowiedni symbol dla europejskiej grupy bojowej.
O planach Sikorskiego mówił Legutko: „To syndrom Targowicy, który u nas istnieje, jakieś odwieczne marzenie części polskich elit, to jest to, żeby Polska była niesamodzielna, słowo suwerenność to dla nich słowo przeklęte”. Powstaje tylko wątpliwość, czy zamiar Sikorskiego da się zrealizować używając wykastrowanego lwa.