Książka na każdy dzień. Nr 4 Irving Stone – „Pasja Życia”.
Pozycja, którą powinno się zalecać jako lekturę obowiązkową wszystkim współczesnym osobnikom mieniącym się artystami, bądź tak modnie określającymi się mianem, twórców. Może czytając tę zbeletryzowaną biografię Vincenta van Gogha zrozumieli czym jest prawdziwy talent i jaką pasją żyje człowiek nim obdarzony.
Irving Stone zabiera czytelnika w niepowtarzalną podróż po życiu niedocenianego przez jemu współczesnych postać wybitnego malarza impresjonistycznego Vincenta van Gogha. Artysty nieustannie i bezkompromisowo dążącego do doskonałości swoich prac, których głębię, wrażliwość i perfekcyjną formę doceniono po śmierci malarza.
Niepowtarzalny talent był dla van Gogha nie tylko darem ale i przekleństwem. Artysta bez reszty oddany sztuce nie zdołał zaznać szczęścia, borykając się ze skrajnym ubóstwem, niezrozumieniem, rozpaczą, szaleństwem pozostawił po sobie wybitny dorobek, który zachwyca kolejne pokolenia.
„- Nie rozpaczajmy – rzekł – my, którzy kochaliśmy Vincenta. On nie umarł. On nigdy nie umrze. Jego miłość, geniusz, cudowne piękno, które stworzył, będą żyć wiecznie i wzbogacać świat … Był olbrzymem … wielkim malarzem … wielkim filozofem … zginął jako męczennik za sztukę.”
Irving Stone napisał kilka innych równie wartościowych, zbeletryzowanych biografii, które z całego serca polecam: „Udręka i ekstaza” (Zygmunt Freud), „Pasje utajone” (Michał Anioł), „Żeglarz na koniu” (Jack London).
Mój egzemplarz ukazało się w 2008 roku nakładem Warszawskiego Wydawnictwa Literackiego MUZA SA.