Książka na każdy dzień. Nr 2 Leszek Moczulski – „Wojna Polska 1939”.
Mimo upływu ponad 80-ciu lat wydarzenia września 1939 roku ciągle rozpalają dyskusje, polemiki, a przestrzeń wypełniają coraz to nowe, kontrowersyjne tezy z zakresu historii alternatywnej („co by było gdyby”).
Ciągle jednak poziom rzetelnej wiedzy zarówno co do przyczyn, jak i przebiegu napaści hitlerowskich Niemiec do spółki ze Związkiem Radzieckim na II Rzeczpospolitą jest ciągle, delikatnie mówiąc niedostateczny, co wprost stanowi łatwą pożywkę dla różnych, często egzotycznych ocen „Wojny Polskiej 1939”, dodatkowo przesiąkniętych politycznym naciskom. Sami agresorzy zainteresowani byli sianiem dezinformacji i skrajnie kłamliwego przekazu mającego co najmniej uczynić z ofiary współodpowiedzialnej za wybuch konfliktu. „Wierni sojusznicy” Anglia i Francja również pisały swoją wersję historii, aż po szczególnie zainteresowanych wykrzywieniem obrazu i prawdy, czyli władzy ludowej, której piętno czuć do tej pory w przestrzeni publicznej.
Warto poznać faktyczny przebieg wydarzeń, odkłamać niesprawiedliwe i krzywdzące osądy i spróbować zrozumieć co wydarzyło się w Polsce we wrześniu 1939 roku. Oczywiście Polska uległa przeważającym siłom agresorów ale… i tu z pełną odpowiedzialnością odsyłam do wybitnej książki autorstwa Leszka Moczulskiego „Wojna Polska 1939”, której pierwsze wydanie ukazało się w 1972 roku i została określona „antyradzieckim fałszerstwem”, co jest najlepszą rekomendacją do lektury. Współcześnie została wydana przez Bellonę w 2009 roku (to wydanie posiadam).
Złożone mechanizmy polityki międzynarodowej, ścierające się interesy, struktura wojsk, uzbrojenie to wszystko i wiele więcej można znaleźć w „Wojnie Polskiej 1939”.
„Wrześniem 1939 roku zajmuję się od zawsze. Po prostu jako niespełna dziesięcioletni chłopak byłem drobinką w społeczeństwie, które przeżyło ten straszliwy szok – i podobnie jak innych, dręczyło mnie pytanie: jak do tego doszło. Zwykłe amatorskie zainteresowanie, przekształciło się w studia nad epoką pod kierunkiem profesora Stanisława Herbsta…”
Leszek Moczulski