W światowych mediach zrobiło się głośno o francuskim lekarzu, który stwierdził, że do pierwszego przypadku zakażenia koronawirusem we Francji doszło już w grudniu 2019 roku. Było to wówczas, gdy Chiny informowały o pierwszych zachorowaniach.
Autorem doniesień jest doktor Yves Cohen, który udzielił wywiadu we francuskiej telewizji, wskazując na przypadek 24 pacjentów, którzy zgłosili się do jego szpitala w grudniu 2019 roku z zapaleniem płuc. Okazało się, że jedna z chorych osób była zakażona koronawirusem. Pacjent trafił do szpitala 27 grudnia 2019 roku, ale oficjalnie pierwsze zakażenie koronawirusem miało miejsce prawie miesiąc później.
Pacjent który trafił do szpitala 27 grudnia 2019 roku zaraził swoje dzieci. Jego żona uniknęła zakażenia (ale tu pojawia się ciekawa informacja, że pracowała w supermarkecie).
Jeśli informacje o zakażeniach w grudniu potwierdziłyby się, mogłyby zostać wykorzystane przez komunistyczne władze Chin jako dowód, że nie są odpowiedzialne za rozwój pandemii. Chiny doskonale zdają sobie sprawę, że światowa niechęć jaka ich dotyka jest największą od kilku dekad. Jeśli sytuacja ekonomiczna w reszcie świata się pogorszy, władze Chin nie wykluczają nawet zbrojnej konfrontacji.