Pasażer autobusu miał bilet, ale postanowił poczekać na przyjazd policji. Mężczyzna nie otrzymał mandatu, za to kontrolerzy dostali po 200 zł.
Interwencje opisał portal SE.pl. Kontrolerzy wsiedli do autobusu miejskiego i zaczęli sprawdzać bilety. Jeden z mężczyzn zaczął ich nagrywać i odmówił okazania. Wezwano policję.
Funkcjonariusze poprosili mężczyznę o wylegitymowanie się. Wtedy okazał im dowód tożsamości i ważny bilet. To jednak nie wszystko. Pokazał bowiem nagranie na którym widać kontrolerów, którzy wsiedli do autobusu bez maseczki. Obaj panowie otrzymali 200 zł mandatu.